"Na dzisiejszy dzień nie mogę dokonać obiektywnej oceny sytuacji, która jest tworzona sztucznie. Nic nam nie mówią. Siedzimy w kolejce w poczekalni KGB. Dyżurny przychodzi z aresztu i zabiera osoby jakie są w kolejce za nami. Jesteśmy pierwsi w kolejce, ale nie pozwalają nam się spotkać z Niaklajeuem"- powiadomiła Sidarenka.
Odpowiadając na pytanie, czemu ma służyć takie działanie, Sidarenka mówi: "Oni naprawdę nie chcą dopuścić adwokata do kontaktu z Niaklajeuem i to już przez trzy dni. Tym samym naruszają i nasze prawa jako adwokatów, i prawa Niaklajeua jako obywatela."
24 grudnia 2010, 11:12, Radio Svaboda.
Artykuł można przeczytać tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz