środa, 22 grudnia 2010

Kolejny dzień akcji solidarności na Akreścina.

Krótko po 19:00 spod więzienia zaczęli odchodzić ostatni bliscy przetrzymywanych tam osób. Trochę wcześniej miejsce spotkania opuścili obrońcy praw człowieka i działacze demokratyczni. Akcja kampanii "Solidarność" zakończyła się o godzinie 18:00.

Jak poinformowali organizatorzy, zdecydowali się oni zmienić formułę prowadzenia akcji i kontynuować ją nie tylko w wymiarze moralnego poparcia ale również materialnego. Dlatego też dzisiejsza akcja trwała przez cały dzień. Więźniom przynoszono paczki z ciepłymi ubraniami, środkami higieny osobistej i żywnością. Podobnie będzie w następnych dniach. Drugim etapem akcji jest zbiórka środków pieniężnych na opłacenie grzywn i adwokatów.

Skąd taka zmiana formatu akcji? Jak powiedział jeden z organizatorów Franak Wiaczorka, istnieje zagrożenie, że ludzie, którzy będą przychodzić na spotkania pod bramę więzienia, będą dalej zatrzymywani. A więcej pożytku będzie z aktywistów, którzy pozostaną na wolności. Tak więc, akcje będą się odbywać codziennie od godziny 10:00 do 18:00.

Niektórzy ludzie nie zdążyli przekazać swoich darów, niektórzy nadal szukają swoich znajomych i bliskich, ponieważ wiedzą, że zostali oni aresztowani, ale nie znają miejsca ich pobytu. Przy bramie więzienia została wywieszona lista więźniów, jednak jest ona niepełna - znajdują się na niej nazwiska około 200 osób, ale jak wiadomo, prawdziwa liczba zatrzymanych jest znacznie większa. Milicja odmówiła podania informacji, gdzie znajdują się pozostali - być może sami nie wiedzą, a może dostali odpowiednią instrukcję. Faktem jest, że do dzisiejszego dnia wiele osób nie wie, gdzie znajdują się ich bliscy, którzy zostali skazani na krótkoterminowe pozbawienie wolności.

22 grudnia 2010, 18:53, Галіна Абакунчык (Halina Abakunczyk)

Artykuł można przeczytać tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz