poniedziałek, 31 stycznia 2011

Grzywny i areszty za akcję solidarności

W niedzielę, 30 stycznia 2011, odbyła się w Mińsku kolejna akcja solidarności z więźniami politycznymi.

Doszło do aresztowań aktywistów, a także szybkiego ich osądzenia. Oto informacja o karach dla uczestników:

Kasia Ludwik - 10 dni aresztu; sędzia Natallia Wajcechowicz

Palina Kurianowicz - 10 dni aresztu; sędzia Leanid Jasinowicz

Zmicer Bojka - grzywna w wysokości 30-krotności jej podstawy *; sędzia Aliaksiej Byczko

Aleksander Iuleu - grzywna w wysokości 30-krotności jej podstawy; sędzia Leanid Jasinowicz

Maksim Winiarski - 10 dni aresztu

Maryna Adamowicz - grzywna w wysokości 30-krotności jej podstawy

Leanid Kulakou - grzywna w wysokości 30-krotności jej podstawy

* 30-krotność to kwota 1 miliona i 50 tysięcy rubli białoruskich

Ludzi, którzy przyszli do sądu by wspierać aresztowanych działaczy nie wpuszczono na salę rozpraw. Funkcjonariusze wpuszczali jedynie bliskich zatrzymanych osób.

31 stycznia 2011, 14:11, spring96.org

Artykuł można przeczytać tutaj

niedziela, 30 stycznia 2011

Siarhiej Wazniak ma zakaz kontaktów z mediami

Redaktor naczelny gazety "Towarisz", członek biura Białoruskiej Partii Lewicowej "Sprawiedliwy Świat", Siarhiej Wazniak został zwolniony z więzienia KGB, oraz otrzymał zakaz opuszczania kraju.

Członek partii "Sprawiedliwy Świat", Źmicer Janienka oświadczył agencji BelaPAN, że według jego wiedzy, odmowa kontaktowania się z mediami jest jednym z warunków zamiany Wazniakowi środka zapobiegawczego.

29 stycznia 2011, 23:58, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

sobota, 29 stycznia 2011

Niakliajeu wrócił do domu

Wieczorem 29 stycznia z więzienia KGB zwolniono byłego kandydata na prezydenta Białorusi Uładzimiera Niakliajeua. Środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania stosowany wobec niego, został zamieniony na areszt domowy.

Korespondenci "Svabody" zarejestrowali moment, w którym więzień polityczny został przywieziony do domu.

Nagranie (oraz artykuł) można znaleźć tutaj

29 stycznia 2011, 23:01 (czasu białoruskiego), Radio Svaboda

Edit: (W filmie nagranym przez dziennikarzy Svabody Uładzimier Niakliajeu dziękuje wszystkim, którzy zebrali się pod jego domem, oraz tym którzy wspierali go w trudnym dla niego czasie. Oświadcza również, że zabroniono mu wypowiadania się na ten temat).

Na 30 stycznia zaplanowano akcję solidarności dla więźniów politycznych

Akcja solidarności odbędzie się 30 stycznia o godz. 18-ej przed głównym wejściem budynku KGB w Mińsku. Wspierać więźniów będą ich krewni, przyjaciele i koledzy. 

Akcja nie jest sankcjonowana przez władze miasta Mińsk. 

W areszcie KGB znajdują się m.in.:

Andrej Sannikau, były kandydat na prezydenta
Mikoła Statkiewicz, były kandydat na prezydenta
Alaksiej Michalewicz, były kandydat na prezydenta
Źmicier Bandarenka
Alaksandar Fiaruta
Anatol Liabedźka
Siarhiej Waźniak
Siarhiej Marcalieu
Pawał Siewiaryniec
Alaksandar Arastowicz
Alaksandar Atroszczankau
Nasta Pałażanka  

29 stycznia 2011, 17: 59, Radio Svaboda.

Artykuł można przeczytać tutaj

Groźba sankcji skutkuje: Niakliajeu i Chalip w areszcie domowym

Jako pierwsze, poinformowały o tym łukaszenkowskie media: kanał CTV i agencja BelTA.

Według nich, decyzję o zamianie środka zapobiegawczego dla więźniów podjęło KGB. Chalip i Niakliajeu mają znaleźć się w areszcie domowym i przebywać pod stałym nadzorem.

Jak podaje BelTA, decyzja została podjęta "w porozumieniu z prokuraturą, na podstawie prowadzonego wcześniej postępowania, ustalenia zasadniczych faktów w sprawie masowych zamieszek 19 grudnia 2010 roku w Mińsku, roli każdego z oskarżonych w tych wydarzeniach i ich linii obrony w trakcie śledztwa".

W spisie osób przeznaczonych do zwolnienia z więzień znaleźli się: Wazniak, Korban, Radzina, Paulou, Kobiec.

Te osoby zostały wypuszczone oraz otrzymały zakaz opuszczania miasta zamieszkania.

29 stycznia 2011, 20:00, СГ

Artykuł można przeczytać tutaj

Chalip jest już w domu, gdzie jest Niakliajeu - nie wiadomo

Według informacji "Naszej Niwy" Irina Chalip została już wypuszczona i przebywa, pod nadzorem, w domu.

Nadal nie wiadomo gdzie znajduje się Uładzimier Niakliajeu. Jego żona, Wolha, czeka na niego w domu, jednak do tej pory się tam nie zjawił.

Reporteży "Naszej Niwy" zmierzają pod dom Niakliajeua, dalsze wydarzenia będą relacjonowane na portalu NN.

29 stycznia 2011, 20:31, СГ

Artykuł można przeczytać tutaj

piątek, 28 stycznia 2011

Korespondent Wschodni

W imieniu zespołu redakcyjnego portalu "Korespondent Wschodni" pragniemy przedstawić (a także z naszej strony polecić) nowy portal o tematyce wschodniej (w tym również o Białorusi) -Korespondent Wschodni.

Oto krótka informacja o genezie oraz celach portalu:

"1 grudnia rozpoczął swoją działalność polsko-rosyjski portal o prawach człowieka na obszarze postsowieckim – „Korespondent Wschodni”.

Portal ten tworzony jest przez grupę młodych aktywnych osób skupionych wokół dra Marka Migalskiego, którzy nie chcą pozostawać obojętni wobec nagminnych przypadków łamania praw człowieka na tym terenie.

Chcemy, by polska i europejska opinia publiczna dowiedziały się o tym, że na obszarze postsowieckim wiele swobód obywatelskich nie jest respektowanych. Nagminnie łamane są prawa człowieka.

W polskich mediach pojawiają się ogólnikowe informacje jedynie o rażących przypadkach łamania praw człowieka – o pobiciach dziennikarzy, masowych zatrzymaniach opozycjonistów, o groźbach wobec organizacji praw człowieka. My chcemy przekazywać rzetelną informację o tych zdarzeniach, jednocześnie pragniemy zająć się również problemami zwykłych obywateli, ich troskami. Chcemy poprzez portal „Korespondent Wschodni” dać szansę osobom mieszkającym na obszarze postsowieckim opowiedzenia o problemach, z którymi się stykają, czy przekazania informacji o łamaniu praw człowieka w ich kraju.

Serdecznie zapraszamy Państwa już dzisiaj do odwiedzenia strony internetowej
www.korespondent-wschodni.org/
"


Znikł brat Aleksandra Atroszczankaua, Cimafiej

Cimafiej Atroszczankau, brat oskarżonego w sprawie masowych zamieszek 19 grudnia 2010 roku Aleksandra, został zatrzymany i wywieziony w nieznanym kierunku.

Aleksander Atroszczankau był sekretarzem prasowym kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua.

Zastępczyni przewodniczącego komitetu "Solidarność" Enira Branickaja, poinformowała, że Cimafiej Atroszczankau zadzwonił do swojej przyjaciółki i powiedział, że wiozą go na miński Posterunek Moskiewiski. Później jego telefon zamilkł.

Bliscy i przyjaciele przez 3 godziny dzwonili na Moskiewski Posterunek, do aresztu na Akreścina i do innych miejsc pozbawienia wolności, jednak do tej pory nie udało się ustalić gdzie obecnie znajduje się Cimafiej Atroszczankau.

28 stycznia 2011, 21:52 (czasu białoruskiego), Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Zatrzymano młodofrontowca Alesia Kirkiewicza

Funkcjonariusze KGB zatrzymali grodzieńskiego aktywistę Młodego Frontu, Alesia Kirkiewicza. 28 stycznia w jego mieszkaniu odbyła się rewizja, podczas której skonfiskowano komputer wraz z monitorem, stare wydania gazet, ulotki, płyty cd i inne nośniki informacji. Przeszukanie trwało ponad 3 godziny i związane było z postępowaniem karnym w sprawie masowych zamieszek.

Jak informuje portal mfront.net aktywistę zabrano na przesłuchanie, a po jakimś czasie zadzwonił on do swojej mamy i powiedział, że właśnie wiozą go do Mińska, do aresztu śledczego KGB.

Zamieszkały w Grodnie Aleś Kirkiewicz już raz odbywał w Mińsku zasądzoną mu karę 10 dni pozbawienia wolności za udział w akcji solidarności, która odbyła się 24 grudnia 2010 w okolicy więzienia przy ulicy Akreścina w Mińsku.

28 stycznia 2011, 21:01, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj


Wypuszczono Natallię Radzinę

Krewni, przyjaciele oraz zwolennicy przywitali pod budynkiem więzienia KGB oskarżoną w sprawie masowych zamieszek w Mińsku 19 grudnia 2010 roku, Natallię Radzinę.

Dziennikarce wystawiony został zakaz opuszczania kraju.

Takie informacje podała "Svabodzie" adwokat Radziny, Mariana Siameszka. Dodała również, że podczas pobytu w areszcie nasiliły się choroby na które cierpi dziennikarka, jednak obecnie czuje się ona dobrze.

28 stycznia 2011, 21:11, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

niedziela, 23 stycznia 2011

List na Białoruś

Amnesty International za pomocą swojej "pilnej akcji" wzywa do uwolnienia białoruskich więźniów sumienia.

Każdy może podpisać internetowy list do prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Można to zrobić na stronie listnabialorus.pl gdzie znajduje się formularz jak również wszystkie informacje o sytuacji więźniów politycznych na Białorusi a także tekst samego listu.

Zachęcamy do wzięcia udziału w akcji!

Wydarzenie na facebooku.

Link do strony z tekstem listu.

sobota, 22 stycznia 2011

Wypuszczono zatrzymanych na akcji milczenia w Mińsku

Osoby aresztowane podczas "akcji milczenia" w Mińsku na Placu Październikowym, 21 stycznia, zostały w nocy wypuszczone.

Według strony spring96.org na Komisariat Centralny doprawadzono 8 osób. Byli to: Uładzimier Karakin (obywatel Ukrainy), Dźmitryj Hajszun, Dźmitryj Karamalikau, Andrej Abrazcou, Maksim Hajkou, Siarhiej Niedasejkin, Maksim Winiarski, Jaraslau Lichaczeuski.

Według obrońców praw człowieka, część z tych osób, w tym Maksim Winiarski, wyszła na wolność o północy.

Funkcjonariusze, którzy brali udział we wczorajszych zatrzymaniach na Placu Październikowym, postępowali źle z aresztowanymi, obrażali ich i używali siły fizycznej. Obrońcy praw człowieka zauważają również, że połowę zatrzymanych przetrzymywano przez dłuższy czas niż zapisane w kodeksie trzy godziny.

22 stycznia 2011, 12:31, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

piątek, 21 stycznia 2011

Akcja milczenia skończyła się aresztowaniami

Osiem osób zostało zatrzymanych podczas akcji milczenia która odbyła się o 20:00 na Placu Październikowym, na znak solidarności z więźniami politycznymi.

Już przed rozpoczęciem akcji na Plac Październikowy podjechał autobus z funkcjonariuszami specsłużb. O godzinie 20:00 na Placu zaczęli pojawiać się ludzie i zapalać świeczki. Młodzieżowy aktywista Maksim Winiarski przyniósł ze sobą konstytucję Republiki Białoruś i oświadczył, że dziś na ten dokument przysięgę złożył Aleksander Łukaszenka, który faktycznie jest uzurpatorem prezydenta kraju. Aktywista został natychmiast schwytany i zaprowadzony do autobusu. Zatrzymano również chłopaka z zaklejonymi ustami, który przyszedł na Plac o kulach. Według dziennikarzy, w sumie aresztowano około 8 osób.

21 stycznia 2011, 20:38, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Dzień samozwańca w Brześciu

Przez 20 minut, w pobliżu Centralnego rynku w Brześciu, wystawiony był strach na wróble w czerwono-zielonej koronie.

W ręce stracha znajdował się symbol władzy - berło w postaci kija hokejowego.

W ten sposób brzescy aktywiści z organizacji i ruchów opozycyjnych obchodzili Międzynarodowy Dzień samozwańca.

Po 20 minutach milicja zabrała stracha.

21 stycznia 2011, 16:47, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Nowe zarzuty wobec Żukouskiego

21 stycznia z homelskiego aresztu tymczasowego wyszedł lokalny demokratyczny aktywista Kastuś Żukouski - informuje BelaPAN.

Przypominamy: 13 stycznia działacz został skazany na 8 dni aresztu, rzekomo za "drobne chuligaństwo". W rzeczywistości Żukouski filmował wydarzenia w pobliżu homelskiego budynku KGB i tam został zatrzymany.

Podczas pobytu w homelskim areszcie tymczasowym aktywista prowadził głodówkę. W ten sposób protestował przeciwko decyzji sądu, która według niego, była motywowana politycznie.

19 stycznia, podczas odbywania kary, Żukouski został przewieziony na Sowiecki komisariat w Homlu, gdzie został poinformowany o nowym postępowaniu wobec jego osoby. Aktywista podejrzewany jest o to, że podczas prezydenckiej kampanii wyborczej, wraz z Jauheniem Jakawienką rozlepiał ulotki wyborcze w niedozwolonych do agitacji miejscach.

20 stycznia funkcjonariusz KGB skonfiskował kamerę aktywisty, którą miał w areszcie. Za podstawę do konfiskaty uznano toczące się dochodzenie w sprawie masowych zamieszek, do których doszło w Mińsku w dzień wyborów prezydenckich.

21 stycznia 2011, 14:13, euroradio.by

Artykuł można przeczytać tutaj

środa, 19 stycznia 2011

Kto przejmuje pocztę? Rodzice Sewiaryńca dostali od syna list "nr 5"

Rodzice Pawła Sewiaryńca otrzymali od syna pierwszy list z więzienia. U góry strony, pismem aktywisty, znajduje się oznaczenie "List numer 5".

Poinformowała o tym Taciana Sewiaryniec, matka uwięzionego w areszcie śledczym KGB, polityka. Poprzednich czterech listów rodzina działacza nie otrzymała.

Według Taciany Sewiaryniec, list przechodził przez jakąś formę sprawdzenia - jest datowany na 12 stycznia, ale stempel pocztowy pochodzi z 18 stycznia.

Matka działacza przedstawiła jeszcze jedną swoją wątpliwość - uważa, że nie wszystkie przesyłki mogą do Pawła Sewiaryńca docierać: w liście zwraca się on z prośbą o przesłanie mu lekarstw, które Taciana Sewiaryniec przekazała do aresztu śledczego już 5 stycznia.

Ogólnie sam list jest krótki - mówi matka działacza - na jedną stronę z zeszytu. Paweł Sewiaryniec przeprasza rodziców, za to, że jego obecna sytuacja dokłada im kłopotów, składa im życzenia, a o osobie wypowiada się zwięźle: "Modlę się, myślę, piszę".

19 stycznia 2011, 11:30, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj


Od ponad doby nie działa portal Młodego Frontu

We wtorek o godzinie 14:00 został zablokowany dostęp do strony organizacji "Młody Front" (mfront.net), zarówno dla odwiedzających jak i dla administratorów: na stronie pojawiał się komunikat "nie masz pozwolenia na dostęp do tego serweru".

Specjaliści, którzy starają się obecnie przywrócić stronę, poinformowali biuro prasowe MF, że strona uległa pod długim i silnym atakiem, co spowodowało usunięcie z niej wszystkich plików. Praca nad odtworzeniem portalu trwa już dobę, czy okażą się skuteczne - niewiadomo.

Aktywiści organizacji skłonni są przypuszczać, że za problemami z portalem stoją funkcjonariusze specsłużb: w zeszłym tygodniu na przesłuchania do KGB wzywano dziesiątki aktywistów, jedne z głównych pytań, podczas wszystkich przesłuchań, dotyczyły strony MF, jej administratorów i dziennikarzy.

19 stycznia 2011, 15:03, spring96.org

Artykuł można przeczytać tutaj

Rewizje u obrońców praw człowieka

Trwa przeszukanie w biurze obywatelskiego zjednoczenia "Centrum Praw Człowieka" . Informację o rewizji przekazała przewodnicząca organizacji Raisa Michajłouskaja.

17 stycznia przeszukanie odbyło się również w mińskim biurze broniącego praw człowieka centrum "Wiasna". Następnie przeszukano domek letniskowy obrońcy praw człowieka Alesia Białjackiego oraz mieszkanie, które zajmuje jego rodzina.

19 stycznia 2011, 12:34, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Zatrzymano Siarhieja Saczyuka

19 stycznia rano młodzieżowy aktywista Zjednoczonej Partii Obywatelskiej został doprowadzony z domu na posterunek milicji - taką informację podaje strona ucpb.org.

Aktywista został oskarżony o składanie fałszych zeznań.

Siarhiej Saczyuk był już aresztowany 19 grudnia 2010 roku, a następnie skazany na 10 dni pozbawienia wolności i osadzony w żodińskim więzieniu, gdzie był przesłuchiwany.

19 stycznia 2011, 15:24, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

wtorek, 18 stycznia 2011

Mikoła Statkiewicz przesłał ojcu pocztówkę

Ojciec aresztowanego, byłego kandydata na prezydenta Białorusi Mikałaja Statkiewicza, Wiktar Paulawicz Statkiewicz otrzymał pocztówkę od syna. 19 stycznia ojciec kandydata skończy 85 lat, syn złożył mu w ten sposób życzenia urodzinowe.

Wiktar Statkiewicz powiedział:

"Wiecie, rozpłakałem się. Ja się tak o niego martwię. Mikoła złożył mi życzenia i przepraszał, że nie jest tu ze mną... Powiedziałem swojemu starszemu synowi, żeby nie przyjeżdżał teraz na Białoruś, bo jeszcze i jego aresztują. W końcu też oglądałem ten film na BT. Wiem o jakim Saszy w nim była mowa. To jeden znany prowokator. Mieszka na Ukrainie. A gdy starszy syn przyjedzie, to oni zrobią nową prowokację. Czego się można spodziewać od takiej władzy? Ja w czasie wojny wiele przeżyłem... nawet mnie prowadzili na rozstrzelanie, a mój ojciec mnie zakrył własnym ciałem... ale wtedy nasze czołgi były już pod Słuckiem. Teraz myślę, że nawet faszyści tak nie szykanowali ludzi, jak ci...

Wiem, że syn w więzieniu głoduje. Jestem pewien, że mogą go karmić tylko na siłę, żeby nie umarł, bo on sam się nie złamie. Dlatego bardzo się o niego martwię. Dostaję teraz sporo listów i pocztówek od różnych ludzi. Nawet się nie spodziewałem takiego wsparcia. Daj Boże, żeby wszystko było w porządku".

18 stycznia 2011, 17:26, Liubou Lunjowa, Narodnaja wola

Artykuł można przeczytać tutaj

W Mozyrzu przeszukują mieszkanie osoby zaufania Rymaszeuskiego

Funkcjonariusze KGB przeprowadzają rewizję w mieszkaniu osoby zaufania byłego kandydata na prezydenta Białorusi Witala Rymaszeuskiego, Aleksandra Kabalczuka.

Poinformował o tym sam Kabalczuk, poprzez biuro prasowe komitetu organizacyjnego partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja. Przeszukanie rozpoczęło sie o 10:00 rano.

Podczas wyborów prezydenckich Kabalczuk koordynował pracami sztabu wyborczego Rymaszeuskiego w Mozyrzu, Jelsku i Narouli.

18 stycznia 2011, 14:39, Bielaruskija Nawiny

Artykuł można przeczytać tutaj


Dziennikarze nie są potrzebni na inauguracji

Jak dowiedziała się agencja BelaPAN, obecność dziennikarzy na inauguracji kolejnej prezydenckiej kadencji Aleksandra Łukaszenki nie została przewidziana. Przygotowywana jest jedynie transmisja na żywo z tej ceremonii.

Jak wcześniej informowaliśmy inauguracja odbędzie się 21 stycznia w Pałacu Republiki. Warto zaznaczyć, że oficjalna data ceremonii nie została ogłoszona. Wybory prezydenta Białorusi odbyły się 19 grudnia 2010 roku. W myśl Konstytucji Białorusi przysięgę prezydent-elekt musi złożyć nie później niż dwa miesiące po dniu wyborów, to znaczy nie później niż 19 lutego 2011 roku.

Przysięga odbierana jest od prezydenta w uroczystej atmosferze w obecności deputowanych Izby Reprezentantów, członków Rady Republiki, trybunału konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Wyższego Sądu Gospodarczego.

Podczas ceremonii prezydent wypowiada formułę: "Wstępując na posadę prezydenta Republiki Białoruś, uroczyście przysięgam wiernie służyć narodowi Republiki Białoruś, szanować i służyć prawu i wolności człowieka i obywatela, wykonywać oraz chronić postanowienia Konstytucji Republiki Białoruś, wiernie i sumiennie wykonywać powierzone mi poważne obowiązki".

18 stycznia 2011, 11:47, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Wolha Niakliajewa otrzymała pierwszy list od męża

17 stycznia żona więźnia politycznego, byłego kandydata na prezydenta Białorusi, poety Uładzimiera Niakliajeua, otrzymała od męża pierwszy list z więzienia. List jest datowany na 12 stycznia. Pozostałe listy, które Niakliajeu pisał wcześniej do żony nadal nie dotarły - mimo, że adwokatka kandydata, która spotkała się z nim 29 grudnia, twierdzi, że je pisał. Do Nowego Roku takich listów powstało 7.

Oprócz fragmentów osobistych, jak opowiada Wolha, Niakliajeu prosił również o grzałkę i nożyczki do paznokci, które przekazała mu już dwa tygodnie temu. Zaniepokoiło ją także zdanie: "Obiecali, że przekażą mi paczkę od Ciebie". Z tego Wolha Niakliajewa wysnuwa wniosek, że nie wszystkie jej przesyłki docierają do męża. Na dodatek Niakliajeu prosi, by żona przysłała mu słoninę i suszone owoce. Jednak te produkty od 31 grudnia 2010 są zakazane, jeśli chodzi o przesyłki do aresztu śledczego KGB. Jak się okazuje, więźniowie nie są informowani o nowych rozporządzeniach. Wolha żartuje: Pomyśli, że mu żałuję...

List został napisany na kartce z zeszytu, w odróżnieniu od wierszy w sposób czytelny i staranny.

17 stycznia 2011, 17:01, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

W Witebsku domagają się uwolnienia Sannikaua i Chalip

Na ulicach Witebska pojawiły się ulotki ze zdjęciami przetrzymywanych w areszcie KGB dziennikarki Iriny Chalip i byłego kandydata na prezydenta Białorusi Andreja Sannikaua. Pod zdjęciami znajduje się krótki zwrot: "Wolności!!!".

Pierwsze ulotki pojawiły się wieczorem 16 stycznia, a rankiem 17 stycznia było ich jeszcze więcej. Przechodni dostrzegali je w często uczęszczanych miejscach - na sklepach i przystankach transportu miejskiego.

17 stycznia 2011, 11:30, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Inauguracja nowej kadencji Łukaszenki może odbyć się 21 stycznia

Taką informację przekazał "Svabodzie" sekretarz Centralnej Komisji Wyborczej Mikałaj Łazawik.

"Jest to data robocza, a nie zatwierdzona. Przygotowania do inauguracji już trwają, a zgodnie z białoruskim prawem ceremonia powinna odbyć się nie później niż 2 miesiące po przeprowadzeniu wyborów prezydenckich".

17 stycznia 2011, 10:33, Uładzimier Hłod

Artykuł można przeczytać tutaj

Zatrzymani za "Solidarność" w Brześciu.

17 stycznia, w pobliżu budynku Komitetu Wykonawczego, funkcjonariusze milicji zatrzymali Iwana Stasiuka, Jurkę Bakura oraz Wiktorię Hryszanwę.

Młodzi ludzie rozprowadzali wśród przechodniów biuletyn "Solidarność" z informacjami o zatrzymanych podczas Ploszczy-2010 w Mińsku.

Aresztowanych przewieziono na posterunek dzielnicy Leninowskiej w Brześciu.

17 stycznia 2011, 9:58, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

niedziela, 16 stycznia 2011

Napisane pod dyktando? Od więźniów "Amerykanki" zaczęły przychodzić listy

15 stycznia matka kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua, Ała Uładzimirauna otrzymała pierwszy list z aresztu śledczego KGB.

List jest datowany na 12 stycznia. Wiadomo, że wcześniej były też inne listy, jednak żaden z "Amerykanki" nie dotarł.

"Droga mamo, u mnie wszystko normalnie, jestem zdrowy, jedzenie w porządku, dziękuję za paczki. Wszystko dotarło. Bardzo Cię kocham, Andrej".

Analogiczny list otrzymali 15 stycznia rodzice Natalli Radziny. Data wysłania - 14 stycznia.

"U mnie wszystko dobrze, jestem zdrowa, nie martwcie się o mnie, jedzenie dietetyczne, dobre; mój nastrój też jest dobry, dziękuję za paczki. Mam nadzieję, że u was wszystko w porządku. Całuję i ściskam, Natasza".

Przypominamy, że zarówno Andrej Sannikau jak i Natallia Radzina nie mieli kontaktu ze swoimi adwokatami od 29 grudnia 2010 roku.

Spróbowaliśmy ustalić, czy również inni więźniowie mieli możliwość napisania do swoich bliskich:

Uładzimier Niakliajeu - ostatnie widzenie z adwokatem odbyło się 29 grudnia 2010 roku. Listów od więźnia nie ma.

Mikałaj Statkiewicz - ostatnie widzenie z adwokatem odbyło się 29 grudnia 2010 roku. Listów od więźnia nie ma. Wiadomo, że były kandydat na prezydenta prowadzi w więzieniu głodówkę.

Irina Chalip - ostatnie widzenie z adwokatem odbyło się 30 grudnia 2010 roku. Dziennikarce udało się wysłać jeden list - 21/22 grudnia 2010, więcej listów nie było.

Uładzimir Kobiec - 13 stycznia z więźniem spotkał się jego adwokat. Żona otrzymała na początku stycznia jeden list z życzeniami noworocznymi. Kobiec ma zapalenie oskrzeli. Został przeniesiony z zimnej celi do takiej, w której jest ogrzewanie.

Źmicer Bandarenka - ostatnie widzenie z adwokatem odbyło się 29 grudnia 2010 roku. Listów od więźnia nie ma.

Aleksander Atroszczankau - ostatnie widzenie z adwokatem odbyło się 29 grudnia 2010 roku. Listów od więźnia nie ma. W tym czasie żona Daria wysłała do męża 18 listów, jedną kartkę pocztową i jeden telegram.

Aleś Michalewicz - Żona Milana otrzymała 11 stycznia jedyny list z aresztu śledczego na Wolodarskiego. Michalewicz rozmawiał z żoną przez telefon. W trakcie rozmowy, która toczyła się pod dyktando funkcjonariuszy KGB, przekonywał ją by nie występowała w Warszawie na konferencji poświęconej obronie więźniów politycznych.

Paweł Sewiaryniec - ostatnie widzenie z adwokatem odbyło się 29 grudnia 2010 roku. Listów od więźnia nie ma. Według informacji Aleha Korbana, który przez tydzień przebywał z Sewiaryńcem w jednej celi, więzień modli się i pisze książkę.

Anatol Liabiedźka - ostatnie widzenie z adwokatem odbyło się 29 grudnia 2010 roku. Listów od więźnia nie ma.

Nasstasia Pałażanka - Krewni nie otrzymali listów. Co tydzień prowadzone są czynności śledcze, aktywistka spotyka się ze swoim adwokatem. Adwokat napisał wniosek o zmianę formy środka zapobiegawczego dla Nasstasii ponieważ jej ojciec jest inwalidą II grupy, jednak władze odmówiły zwolnienia aktywistki.

Aleksander Fiaduta - Listów nie ma. 14 stycznia z Fiadutą spotkał się jego adwokat. Według słów prawnika, Fiaduta jest pełen energii, nie ma żadnych skarg, regularnie otrzymuje przesyłki.

Siarhiej Waźniak - Babcia Waźniaka powiedziała, że adwokat spotkał się z nim 13 stycznia. Listy od Siarhieja Waźniaka nie przychodzą.

Aleksander Arastowicz - ostatnie widzenie z adwokatem odbyło się 29 grudnia 2010 roku. Listów od więźnia nie ma. Krewnym odmówiono widzenia z zatrzymanym.

Siarhiej Marcaleu - od momentu przedstawienia aktu oskarżenia, nie doszło do żadnego spotkania z adwokatem. Listów nie ma.

Aleksander Klaskouski - od momentu przedstawienia aktu oskarżenia, nie doszło do żadnego spotkania z adwokatem. Listów nie ma.

Powyższy spis jest niepełny. Z tego powodu przepraszamy bliskich pominiętych więźniów. O ich losie będziemy starać się informować najszybciej jak to będzie możliwe.

16 stycznia 2011, 1:11, charter97.org

Artykuł można przeczytać tutaj

sobota, 15 stycznia 2011

Bobrujsk: Rewizja u aktywistki "Mów prawdę!". Zabrano książkę autorstwa Karbalewicza

W mieszkaniu bobrujskiej aktywistki "Mów prawdę!" Aleny Miadźwiedziewej odbyło się przeszukanie. Miało ono związek z postępowaniem prowadzonym w sprawie masowych zamieszek, do których doszło w nocy z 19 na 20 grudnia 2010 roku w Mińsku.

Jak poinformowała aktywistka rewizja rozpoczęła się o 8:30. Przeszukanie prowadziło czterech funkcjonariuszy w cywilu, świadków przywieźli ze sobą. Cała procedura trwała ok. 2 godzin:

Miadźwiedziewa: Zabrano 16 formularzy grup inicjatywnych, notatnik z zapiskami, kilka płyt cd. Skonfiskowali również książkę Karbalewicza "Aleksander Łukaszenka. Portret polityczny". Funkcjonariusze zachowywali się poprawnie.

Alena Miadźwiedziewa była koordynatorką bobrujskiego oddziału sztabu wyborczego kandydata na prezydenta Białorusi Uładzimiera Niakliajeua. Dwa razy była wzywana na przesłuchania do KGB, w obu przypadkach w tej samej sprawie, której dotyczyła dzisiejsza rewizja.

15 stycznia 2011, 12:17, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

czwartek, 13 stycznia 2011

Dziennikarze zostają uznani za "świadków masowych zamieszek"

Z białoruskich dziennikarzy próbuje się zrobić świadków, a nawet "uczestników masowych zamieszek" w Mińsku.

Po dzisiejszym przesłuchaniu w siedzibie KGB, przewodnicząca Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Żana Litwina oraz zastępczyni redaktora naczelnego gazety "Narodnaja Wola" Maryna Koktysz są już... świadkami w toczącej się kryminalnej sprawie masowych zamieszek w Mińsku, do których doszło w nocy z 19 na 20 grudnia 2010 roku.

Przesłuchanie Maryny Koktysz trwało od 12:00 do 14:30, Żanny Litwiny - od 14:45 do 16:50. Obie dziennikarki musiały podpisać zobowiązanie o zachowaniu poufności.

Przypomnijmy, że 12 stycznia odbyło się w KGB przesłuchanie zastępca przewodniczącej Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, Andrej Bastunec, który również otrzymawszy status świadka w tej samej sprawie był przepytywany przez 3 godziny.

Na 14 stycznia wzywana jest jeszcze jedna zastępczyni przewodniczącej BSD, Alina Surawiec.

13 stycznia 2011, 18:41, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Przeszukanie u osoby zaufania Sannikaua w Nowopołocku

Wiktara Kaleśnika funkcjonariusze KGB zastali w mieszkaniu jego znajomej - jakimś trafem właśnie na ten adres został wystawiony nakaz rewizji, mimo, że sam aktywista mieszka w Połocku.

W wyniku przeszukania, które trwało ponad dwie godziny, skonfiskowane zostały dwa notebooki i kilka płyt cd. Wiktar Kaleśnik tłumaczył, że tylko jeden notebook należy do niego i nalegał by pozostawiono to co jest własnością jego przyjaciółki, ale funkcjonariusze KGB zarekwirowali oba.

Kaleśnikowi, który był mężem zaufania kandydata na prezydenta Białorusi, Andreja Sannikaua, wręczone zostało wezwanie. 14 stycznia musi on udać się do nowopołockiej siedziby KGB, która mieści się na ulicy Dzierżyńskiego 2.

Aktywiście zapowiedziano, że rozmowa będzie dotyczyć wydarzeń 19 grudnia. Wiktar Kaleśnik nie ukrywa, że był na akcji w Mińsku, jednak nie sądzi by było to niezgodne z prawem, ponieważ nie robił niczego niedozwolonego.

13 stycznia 2011, 20:49 (czasu białoruskiego), Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Rewizja u Witebskiej aktywistki Aleny Faminy

Aktywistka była podczas kampanii wyborczej osobą zaufania Dzmitryja Wusa, 19 grudnia natomiast była obserwatorką w jednej z komisji wyborczych. Jednak przeszukanie odbyło się u niej, jako u "świadka masowych zamieszek w Mińsku".

Alena Famina powiedziała, że czterech funkcjonariuszy KGB przez dwie i pół godziny przeszukiwało jej mieszkanie. W wyniku rewizji skonfiskowano twardy dysk komputera, notebook, kilka kart pamięci i płyt cd.

Uwaga aktywistki, że 19 grudnia przebywała w Witebsku i obserwowała przebieg wyborów w jednej z lokalnych komisji, pozostała bez echa. Funkcjonariusze KGB powiadomili Faminę, że jutro musi się ona stawić na rozmowę do regionalnej dyrekcji KGB, jednak nie sprecyzowali o której godzinie, zapowiedzieli, że w tej sprawie skontaktują się z aktywistką telefonicznie.

13 stycznia 2011, 19:07, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Marsz solidarności z białoruską opozycją - Kraków - 19 stycznia 2011

Zapraszamy na marsz zorganizowany przez mieszkańców Krakowa i niniejszym przedstawiamy szczegółowe informacje na temat tej inicjatywy:

19 grudnia 2010 roku na Placu Październikowym w Mińsku milicja brutalnie spacyfikowała pokojową demonstrację protestującą przeciwko fałszerstwom wyborczym dokonanym przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

Od tego czasu upłynął miesiąc: na Białorusi był to miesiąc terroru, aresztowań, brutalnych przesłuchań i szykan. W Polsce miesiąc jak każdy inny. Wielu Polaków straciło już zainteresowanie tym co dzieje się obecnie u naszego wschodniego sąsiada. Dla wielu z nich są to sprawy odległe, którymi nie warto się zajmować, jeszcze inni bezczelnie kpią sobie w żywe oczy z cierpień Białorusinów.

My jednak wciąż pamiętamy, nie zapomnieliśmy ani o tym co miało miejsce 19 grudnia 2010 roku, ani o późniejszych o wydarzeniach! Pamiętamy o wszystkich tych, którzy za miłość do wolności i demokracji płacą teraz cenę uwięzienia, lub są wyrzucani z pracy i ze studiów. Pamiętamy i sercem jesteśmy z nimi!

Aby zamanifestować nasze poparcie dla szykanowanych przez Łukaszenkę białoruskich działaczy demokratycznych, w dniu 19 stycznia 2011 roku o godzinie 20.00 niosąc białoruskie biało-czerwono-białe flagi wyruszymy spod wawelskiego pomnika Tadeusza Kościuszki w Marsz Solidarności z Białoruską Opozycją. Przejdziemy ulicami Podzamcze i Grodzką, a naszym celem będzie Rynek Główny, gdzie pod pomnikiem Adama Mickiewicza zostanie wygłoszone krótkie przemówienie, a następnie odczytamy listę z nazwiskami uwięzionych działaczy, którym grożą procesy polityczne.

PRZYJDŹ I TY!!!

POKAŻ, ŻE PAMIĘTASZ!!!

Rewizja u dziennikarki Iriny Czarniauki

Do mieszkania zajmowanego przez niezależną dziennikarkę Irinę Czarniaukę próbowali dostać się nieznani ludzie. Twierdzili oni, że mają wydany na ten adres nakaz rewizji, w sprawie kryminalnej dotyczącej wydarzeń na Placu 19 grudnia 2010 roku.

Dziennikarka oświadczyła, że mieszkanie nie należy do niej, dlatego drzwi otworzy jedynie gospodarzom. Drzwi w końcu udało się jednak otworzyć i rozpoczęło się przeszukanie mieszkania.

O sprawie poinformował na Facebooku przedstawiciel Belsatu Michaś Janczuk.

13 stycznia 2011, 14:19, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

środa, 12 stycznia 2011

Kolejna rewizja w mieszkaniu Chalip i Sannikaua

W mieszkaniu byłego kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua i jego żony, dziennikarki Iriny Chalip odbyło się kolejne przeszukanie.

Andrej Sannikau i Irina Chalip znajdują się w areszcie śledczym KGB.

Funkcjonariusze specsłużb przeprowadzili rewizję również w domu rodziców Iriny Chalip. Skonfiskowali komputer, który ominęli przy poprzednim przeszukaniu.

12 stycznia 2011, 14:47, Halina Abakunczyk

Artykuły można przeczytać tutaj i tutaj

Kastusiuowi nie pozwolono wyjechać do Warszawy

Śledczy białoruskiego KGB nie zezwolił na wyjazd byłego kandydata na prezydenta Ryhora Kastusioua do Warszawy. Polityk miał wziąć udział w konferencji poświęconej sytuacji na Białorusi.

Taką informację przekazało agencji Interfaks biuro prasowe partii Białoruski Front Narodowy.

"Były kandydat na prezydenta ma status oskarżonego w sprawie wydarzeń 19-20 grudnia (masowe zamieszki) i bez zezwolenia śledczego prowadzącego postępowanie, nie może opuszczać granic kraju" - oświadczyło biuro prasowe.

Partię BNF na konferencji w Warszawie będzie reprezentować jej przewodniczący Aliaksiej Janukiewicz. W spotkaniu wezmą udział białoruscy i polscy politycy, a także krewni aresztowanych.

12 stycznia 2011, 13:56, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

wtorek, 11 stycznia 2011

Więźniowie "Ploszczy"

Sylwetki osób znajdujących się w więzieniu, oskarżonych w kryminalnej sprawie z art. 293, cz. 1 i 2, Kodeksu Karnego Białorusi ("masowe zamieszki").

Spis wykonany przez portal Svaboda.org w oparciu o stronę organizacji obrońców praw człowieka "Wiasna"

Arastowicz Aleksander - mąż zaufania kandydata na prezydenta Mikoły Statkiewicza (w areszcie)



Atroszczankau Aleksander - rzecznik prasowy sztabu wyborczego Andreja Sannikaua



Bandarenka Źmicer - koordynator społecznej kampanii "Europejska Białoruś"


Breus Arciom - obywatel Federacji Rosyjskiej, zwolniony z aresztu 19 grudnia wraz z innymi obywatelami Rosji; ponownie zatrzymany pół godziny później w ramach kryminalnej sprawy, akt oskarżenia wystawiony 5 stycznia.


Waźniak Siarhiej - mąż zaufania kandydata na prezydenta U.Niakliajeua


Haponau Iwan - obywatel Federacji Rosyjskiej, zwolniony z aresztu 29 grudnia wraz z innymi obywatelami Rosji; po godzinie ponownie zatrzymany w ramach śledztwa w sprawie kryminalnej, akt oskarżenia wystawiony 5 stycznia.


Klaskouski Aleksander - były funkcjonariusz milicji




Kobiec Uładzimir - przewodniczący sztabu wyborczego kandydata Andreja Sannikaua



Lichawid Mikita - aktywista ruchu "O Wolność", postanowienie o 15 dniach aresztu zniesione, przedstawiony akt oskarżenia



Liabiedźka Anatol - przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej



Marcyleu Siarhiej - przewodniczący sztabu wyborczego Mikoły Statkiewicza




Michalewicz Aliaksiej - kandydat na prezydenta Białorusi


Nowik Źmicer - zatrzymany 23 grudnia, późnym wieczorem w swoim domu w Baranowiczach, przeprowadzona rewizja; akt oskarżenia został przedstawiony 30 grudnia i dotyczy części 2 art. 293 KK - udział w masowych zamieszkach


Niakliajeu Uładzimier - kandydat na prezydenta Białorusi




Pałażanka Anastazja - zastępca przewodniczącego "Młodego Frontu"




Radzina Natallia - dziennikarka, redaktorka portalu charter97.org




Sannikau Andrej - kandydat na prezydenta Białorusi




Sewiaryniec Paweł - mąż zaufania kandydata na prezydenta Witala Rymaszeuskiego




Statkiewicz Mikałaj - kandydat na prezydenta Białorusi




Fiaduta Aleksander - politolog, jeden z koordynatorów sztabu wyborczego U.Niakliajeua




Chalip Irina - dziennikarka, żona kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua


11 stycznia 2011, 12:30, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Adwokaci nie widzieli się z Chalip i Sannikauem od dwóch tygodni

Ostatnie informacje o byłym kandydacie na prezydenta Białorusi Andreju Sannikaule i jego żonie Irinie Chalip pochodzą z 29 grudnia 2010.

Jak poinformowała Lucyna Chalip, adwokat Uładzimir Touscik widział jej córkę przed nowym rokiem. Kobieta ma nadzieję, że może w tym tygodniu coś się zmieni. Również adwokat Andreja Sannikaua, Paweł Sapielka, nie może spotkać się ze swoim klientem od 29 grudnia zeszłego roku.

Andrej Sannikau i Irina Chalip są oskarżonymi w sprawie masowych zamieszek 19 grudnia w Mińsku.

11 stycznia 2011, 16:56, KM,

Artykuł można przeczytać tutaj

Próba wymuszenia zeznań od dziennikarza

Dziennikarz z Bobrujska, Jauhien Waśkowicz był przesłuchiwany przez KGB. Przesłuchanie trwało ok. 2 godzin. Według dziennikarza, śledczy żądał od niego podpisu pod oświadczeniem, że jego obecność na Placu Niezależności 19 grudnia 2010 roku, była pomyłką.

Waśkowicz: Śledczy pytał co robiłem na Placu. Co się tam działo. Mówił, że to taka wstępna rozmowa. Ostrzegał, że mógłbym być oskarżony o udział w nielegalnej akcji. Następnie na dokumencie, który dali mi do podpisu znajdowała się mniej więcej taka treść: "Zdaję sobię sprawę z tego, że uczestniczyłem w zamieszkach, zamierzam więcej tego nie robić". Poprosiłem, żeby napisali to tak jak ja myślę, to znaczy, że będę, zgodnie z moimi poglądami politycznymi, uczestniczyć w pokojowych akcjach protestu".

Jauhien Waśkowicz został aresztowany 19 grudnia na Placu Niezależności. Dziennikarz odsiedział w więzieniu na Akreścina 12 dni administracyjnego aresztu.

11 stycznia 2011, 14:43, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Liczba oskarżonych w sprawie "masowych zamieszek" przekroczyła 30 osób

Główny departament spraw wewnętrznych w Mińsku zidentyfikował ponad 120 "aktywnych uczestników zamieszek", do których doszło w nocy z 19 na 20 grudnia 2010 w stolicy Białorusi. Taka informacja została przekazana agencji Interfaks przez mińską milicję.

Rozmówca powiedział agencji, że w ramach postępowania śledczego, ustalono tożsamość ponad 120 osób, które brały udział w nielegalnej akcji zorganizowanej przez opozycję na Placu Niezależności. 31 z tych osób przedstawione zostały akty oskarżenia.

Do tej pory, organy bezpieczeństwa informowały o 22 oskarżonych o "organizację masowych zamieszek". Według danych obrońców praw człowieka takich osób było 25, a 14 kolejnych ma status podejrzanych.

10 stycznia 2011, 19:03, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

niedziela, 9 stycznia 2011

Wrocławski list solidarności – podpisz się! - aktualizacja

Tak jak zapowiadaliśmy, udało się w końcu zorganizować realną akcję solidarności z białoruską opozycją.

Postawiliśmy na list, który trafi do rąk uwięzionych po akcji na Placu osób. Niestety otrzymają go dopiero po wyjściu z więzienia, ale jak wiadomo ich walka jeszcze się nie kończy, więc słowa wsparcia na pewno się przydadzą.

Oto treść listu:

My, mieszkańcy miasta Wrocławia, Dolnego Śląska i całej Polski pragniemy wyrazić wsparcie dla waszego sprzeciwu wobec dyktatury i dla waszej walki o przyszłość narodu i ojczyzny. Podziwiamy wasze zaangażowanie i mamy nadzieję, że wystarczy go wam na tyle by pokonać reżim który was gnębi. Wydarzenia, które miały miejsce 19 grudnia w Mińsku, mimo, że dzieli nas prawie 1000 kilometrów, mocno nami wstrząsnęły. Każdy z nas, niżej podpisanych, śledził wydarzenia na Placu, każdy z nas widział okrucieństwo władzy, która użyła siły wobec swojego narodu, każdy z nas jest również przekonany o nieprawomocności tych wyborów prezydenckich. Jesteśmy przekonani, że Aleksander Łukaszenka zapłaci któregoś dnia za swoje grzechy wobec ojczyzny, a wówczas Białoruś powróci do normalności i do miejsca, które powinna zajmować w nowoczesnej Europie.

Na razie jesteśmy z wami, czego wyrazem jest niniejszy list, który został podpisany przez wszystkich Wrocławian i Dolnoślązaków, którym nie jest obojętny los Białorusi i jej obywateli. Śledzimy na bieżąco niezależne informacje na waszych portalach internetowych, a także staramy się w języku polskim przekazywać je dalej naszym rodakom.

W tym świątecznym czasie chcemy przekazać wszystkim, którzy ucierpieli w wyniku wydarzeń na Placu Październikowym 19 grudnia, fizycznie czy jedynie mentalnie, najlepsze życzenia z nadzieją na lepszy 2011 rok, oby już w wolnej Białorusi!".

Wszyscy chętni mogą złożyć swój podpis pod listem w czwartek, 30 grudnia 2010, w godzinach 17:00 – 19:00. Czekamy przy/na pierwszej, wrocławskiej, grzejącej ławce (ul. Świdnicka, przy hotelu Monopol).

Na pierwszych chętnych, którzy przyjdą podpisać się pod listem czekać będą pamiątkowe naklejki od Inicjatywy Wolna Białoruś. Niestety liczba naklejek jest ograniczona :)

(Zanosi się na ciężką, długą i skomplikowaną przeprawę z dostarczeniem listu do adresatów, tym bardziej liczymy, że Wrocławianie nie zawiodą, a wtedy my zrobimy wszystko, by list „nie zaginął” w drodze do Mińska).

9.01.2011 - W piątek 7 stycznia Wrocławski List Solidarności, podpisany przez 30 mieszkańców Dolnego Śląska, wyruszył do Warszawy. Ze stolicy Polski, miejmy nadzieję, powędruje (drogą mniej oficjalną:)) prosto do Mińska, w myśl poniższej ilustracji:



(Obrazek pochodzi z Polsko-Białoruskiego słownika dla dzieci autorstwa Waleryi Żdanowicz:))


Zespół bloga Białoruś2010.

Utworzono narodową Radę koordynacyjną opozycji

Dziś w Mińsku, na spotkaniu przedstawicieli opozycji w siedzibie partii Białoruski Front Narodowy, przyjęto deklarację odnośnie sytuacji na Białorusi i podjęciu decyzji o utworzeniu Narodowej koordynacyjnej Rady demokratycznej opozycji.

Rada będzie dążyć do "uwolnienia osób aresztowanych z powodów politycznych, informowania obywateli Białorusi i wspólnoty międzynarodowej, powrotu Białorusi na drogę prawa i demokracji, a także do stworzenia w kraju warunków do przeprowadzenia wolnych i demokratycznych wyborów".

Pod deklaracją podpisali się przedstawiciele praktycznie wszystkich organizacji demokratycznej opozycji:

Kongres Demokratycznych Związków Zawodowych (A.Jaraszuk), Białoruska Partia Socjaldemokratyczna (Hramada) (M.Hryb), Białoruska Socjademokratyczna Hramada (S.Szuszkiewicz), Partia Lewicy "Sprawiedliwy świat" (S.Kaliakin), Zjednoczona Partia Obywatelska (S.Bahdankiewicz), Zjednoczenie "Mów prawdę" (A.Dzmitryjeu), Ruch "O Wolność" (A.Milinkiewicz), "Młody Front" (M.Dzemidzienka), "Europejska Białoruś" (W.Iwaszkiewicz), Komitet organizacyjny białoruskiej partii kobiet "Nadzieja" (A.Jaśkowa), Komitet organizacyjny białoruskiej socjaldemokratycznej partii Narodowa Hramada (S.Kulewicz), BNF (A.Janukiewicz), Komitet organizacyjny białoruskiej partii pracowników (A.Buchwostau), Komitet organizacyjny Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji (D.Sadouski), Komitet Organizacyjny partii Wolności i postępu (U.Nawasiad), Rada inteligencji białoruskiej (U.Kołas), były kandydat na prezydenta Białorusi, były więzień polityczny A.Kazulin.

"Opozycja zaczyna się konsolidować i koordynować swoją działalność po to, by zmieniać dzisiejszą sytuację na Białorusi. Rada nie będzie miała jednego kierownictwa, przewiduje się, że struktury, które wchodzą w jej skład są samoistne, i w podejmowaniu decyzji będą się one kierować swoimi statutami. Nie tworzymy ponadpartyjnej struktury" - powiedział Svabodzie przewodniczący partii Lewicy "Sprawiedliwy świat" Siarhiej Kaliakin.

9 stycznia 2011, 13:19 (czasu białoruskiego), Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

sobota, 8 stycznia 2011

Internetowa akcja solidarności z więźniami

W internecie wystartowała kolejna kampania solidarności z ludźmi, którzy zostali oskarżeni bądź są podejrzewani o "organizację masowych zamieszek", do których doszło w dniu prezydenckich wyborów na Białorusi, 19 grudnia 2010 roku.

Na stronie www.petitionbuzz.com rozpoczęła się akcja zbierania podpisów pod petycją o uwolenie więźniów politycznych. Według organizatorów, do 12 stycznia, powinno uzbierać się 150 tysięcy podpisów osób, które domagają się uwolnienia osób zatrzymanych wbrew prawu, podczas akcji pokojowej, która odbyła się w Mińsku. Petycja z podpisami zostanie przekazana do rządu Białorusi, ONZ i Parlamentu Europejskiego.

Inicjatorzy akcji ściśle współpracują z Komitetem stworzonym przez bliskich aresztowanych "Wyzwolenie"

Głównym celem organizacji jest wsparcie dla więźniów politycznych, którzy ryzykowali swoim zdrowiem i życiem w walce o wolną Białoruś.

8 stycznia 2011, 14:20, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

piątek, 7 stycznia 2011

Jak wyglądają cele w więzieniu na Akreścina

Aktywista "Młodego Frontu", którego imienia ze względów bezpieczeństwa nie ujawniono, znlazł u siebie zdjęcia akreścińskiej celi, które zrobił kilka lat temu podczas szkolnej wycieczki do aresztu na ulicy Akreścina w Mińsku. Cela znajduje się w starej części więzienia (jest przeznaczona dla oskarżonych w sprawach administracyjnych). Od tego czasu nic się w niej nie zmieniło.

Zdjęcia można znaleźć na stronie Młodego Frontu oraz na stronie Radia Svaboda

Pierwsze zdjęcie przedstawia toaletę, korzystanie z której jest szczególnie uciążliwe ponieważ znajduje się naprzeciwko drzwi wejściowych do celi i wizjera, przez który co chwilę zaglądają strażnicy więzienni. Więźniowie (szczególnie kobiety) starają sobie radzić z tą sytuacją i zakrywają wizjer by skorzystać z toalety, jednak muszą to robić odpowiednio szybko, zanim strażnik nie zorientuje się w czym rzecz.

Drugie zdjęcie przedstawia drzwi do celi widziane z zewnątrz. O ile na korytarzach jest w miarę jasno, to w samych celach świeci się jedynie słaba żarówka, która sprawia, że nocą ciężko jest zasnąć, ale jednocześnie nie da się nawet czytać.

Na czwartym zdjęciu widać szczególne ściany Akreścina - są żółte i chropowate. Wszyscy, którzy się znajdują w tych celach, próbują odłamać na pamiątkę kawałek wystających elementów ściany, jednak jest to niemożliwe.

Na ostatnim zdjęciu zobaczyć można jak wyglądają okna w celach. W tej widocznej na zdjęciu okno znajduje się stosunkowo nisko, w niektórych innych jest ono tak wysoko, że by przez nie wyjrzeć, trzeba na czymś stanąć i się podciągnąć. Skutkiem tego jest również odpowiednio mniejsza ilość światła wpadającego do cel.

7 stycznia 2011, 11:55, Radio Svaboda, Młody Front.

Kolejni podejrzani w sprawie o udział w masowych zamieszkach - Paweł Winahradau i Leanid Nawicki

Według informacji broniącej praw człowieka organizacji "Wiasna", że status podejrzanych w sprawie o masowych zamieszkach 19 grudnia otrzymali aktywista kampanii "Mów prawdę!" Paweł Winahradau i mąż zaufania kandydata na prezydenta Białorusi Sannikaua - Leanid Nawicki.

W nocy z 4 na 5 stycznia w mieszkaniu, które Winahradau wynajmuje razem ze swoją dziewczyną, odbyła się rewizja. Przeszukanie, którym kierował śledczy mińskiego posterunku pierwszomajowego Aleksander Ficer, trwało do 5:00 rano i odbyło się w obecności gospodyni i sąsiadów. Sam aktywista został od razu doprowadzony na przesłuchanie. Dzisiaj okazało się, że został uznany podejrzanym w kryminalnej sprawie dotyczącej masowych zamieszek i obecnie przebywa w areszcie na ulicy Wolodarskiego.

Status podejrzanego w tej samej sprawie ma również mąż zaufania kandydata Sannikaua Leanid Nawicki. Zgodnie z aktem oskarżenia, Nawicki podejrzewany jest o ogranizację masowych zamieszek (cz. 1 art.293 KK RB). Obecnie Nawicki przebywa na wolności, ma zakaz opuszczania kraju.

7 stycznia 2011, 13:58, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Nowe, unikalne nagrania z wydarzeń na Placu

Operator zdołał zarejestrować wydarzenia na Placu 19 grudnia z dachu hotelu "Mińsk".

Nagranie trwa 15 minut, można na nim zobaczyć początek "czyszczenia" przez specnaz Placu, jego przebieg i zakończenie akcji.

Na filmy zarejestrowano jak manifestanci próbowali uniknąć ciosów pałkami specnazowców, i jak ci przeganiali tłum na Prospekt, prosto pod koła samochodów.

LINK do filmu w serwisie YouTube

7 stycznia 2011, 11:22 (czasu białoruskiego), АП

Artykuł można przeczytać tutaj

5 stycznia pojawiły się również inne prywatne filmy i zdjęcia z wydarzeń na Placu - można je znaleźć tutaj

LINK do filmu w serwisie YouTube

Akt oskarżenia wobec Daszkiewicza i Łobaua.

Dziś (6.01), w Żodinskim więzieniu nr 8, przewodniczącemu "Młodego Frontu" Źmicerowi Daszkiewiczowi oraz kierownikowi mińskiego oddziału organizacji Eduardowi Łobauowi, przedstawione zostały akty oskarżenia z części 3 art. 339 KK RB.

Jako środek zapobiegawczy dla aktywistów zastosowano dwumiesięczny areszt.

Działacze zostali zatrzymani 18 grudnia w Mińsku, dzień przed głównym głosowaniem w wyborach prezydenckich. Według ustaleń śledczych, z pobudek chuligańskich, bezpodstawnie i naumyślnie pobili oni pięściami i metalowymi narzędziami, dwóch innych obywateli.

6 stycznia 2011, 15:55, spring96

Artykuł można przeczytać tutaj


czwartek, 6 stycznia 2011

Młodofrontowca zabrali prosto z egzaminu

Obecnie aktywista "Młodego Frontu" Julian Misjukiewicz przebywa w siedzibie KGB.

Chłopak zdążył poinformować swoich przyjaciół, że gdy tylko wyszedł z egzaminu na Wydziale Fizyki Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego, został zatrzymany przez funkcjonariuszy KGB.

Wiadomo, że Misjukiewicz jest przesłuchiwany w charakterze świadka w sprawie masowych zamieszek. Jak informuje służba prasowa "Młodego Frontu" inne okoliczności nie są na razie znane.

6 stycznia 2011, 14:16 (czasu białoruskiego), Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Kolejny podejrzany w sprawie masowych zamieszek - Dzmitryj Apiszau

Dzmitryj Apiszau za udział w akcji protestu otrzymał karę 11 dni więzienia, którą odbył na Akreścina.

Podczas odbywania kary, Apiszau wzwywany był na przesłuchania (według aktywisty budynek, w którym prowadzono przesłuchania znajdował się w rejonie Niamihi). 31 grudnia został mu przedstawiony akt oskarżenia w kryminalnej sprawie masowych zamieszek (na podstawie 2 części artykułu 293 KK - udział w zamieszkach).

Dzmitryj Apiszau ma zakaz opuszczania kraju. 6 stycznia w mieszkaniu aktywisty odbyła się rewizja, w wyniku której skonfiskowano jego odzież wierzchnią.

6 stycznia 2011, 13:21 (czasu białoruskiego), spring96.org

Artykuł można przeczytać tutaj

"Kolędnicy z KGB" wędrują po Homlu

Trwają rewizje w Homlu. Funkcjonariusze KGB odwiedzili rejonowe biuro Zjednoczonych Demokratycznych Sił Białorusi oraz mieszkania prywatne aktywistów Kastusia Żukouskiego i Jauhienia Jakawienki.

Telefony aktywistów nie odpowiadają.

Fala przeszukań rozpoczęła się na Białorusi po akcji opozycji, która odbyła się 19 grudnia 2010. Funkcjonariusze KGB tłumaczą konieczność przeprowadzania rewizji poszukiwaniem śladów dla rozwiązania toczącej się sprawy o masowych zamieszkach. Od chwili zakończenia wyborów prezydenckich, już ponad 50 społecznych aktywistów, obrońców praw człowieka, dziennikarzy i polityków gościło w swoich domach "kolędników z KGB".

6 stycznia 2011, 12:03, АП

Artykuł można przeczytać tutaj

KGB łapie ludzi prosto z ulicy

Słonimski aktywista Barys Kuczynski wyszedł z domu chcąc udać się na pocztę. Na ulicy podjechał do niego samochód osobowy, z którego wysiadło dwóch mężczyzn. Przedstawili się jako funkcjonariusze KGB i zażądali by aktywista pojechał z nimi.

W rozmowie telefonicznej Barys Kuczynski powiedział, że nie wie dlaczego w taki sposób zabrano go do siedziby KGB. W trakcie jazdy prosił kierowcę by się zatrzymał, jednak nie został już wypuszczony z samochodu.

Kuczynski dopiero co odbył na Akreścina karę 15 dni więzienia za udział w akcji na Placu 19 grudnia.

6 stycznia 2011, 10:08, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

W KGB nie tylko przesłuchują, ale również zmuszają do wydawania swoich

W KGB nie tylko przesłuchują, ale również skłaniają do składania potrzebnych dla śledztwa zeznań.

Aktywiści "Młodego Frontu" Walery Mackiewicz i Mikoła Dzemidzienka byli 5 stycznia, w siedzibie KGB, przesłuchiwani w charakterze świadka w sprawie masowych zamieszek, do których doszło w Mińsku 19 grudnia 2010 roku.

5 stycznia rano na przesłuchanie został wezwany Mackiewicz, a po południu Dzemidzienka.

Przy czym, większość pytań dotyczyła nie akcji na Placu, a działalności młodzieżowej organizacji i liderów "Młodego Frontu".

Jak poinformowali aktywiści, podczas blisko pięciogodzinnego przesłuchania, próbowano ich nakłonić do złożenia zeznań obciążających ich współpracowników.

6 stycznia 2011, 9:16, spring96.org

Artykuł można przeczytać tutaj

środa, 5 stycznia 2011

Z przesłuchania nie wrócił...

W nocy odbyła się rewizja w mieszkaniu, które wraz ze swoją dziewczyną wynajmuje aktywista kampanii "Mów prawdę!" Pawał Winahradau.

Jak informuje centrum obrony praw człowieka "Wiasna", rewizją kierował śledczy z mińskiego pierwszomajowego postarunku Aleksander Ficer.

Samego aktywistę od razu odwieziono na przesłuchanie, z którego do tej pory nie wrócił. Przeszukanie trwało do 5:00 rano i odbywało się przy obecności gospodyni i sąsiadów.

Obecnie miejsce przebywania Pawła Winahradaua jest nieznane.

5 stycznia 2011, 15:17, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Ryhor Kastusiou i partia BNF rozpoczęli kampanię na rzecz uwolnienia więźniów politycznych

Partia Białoruski Front Narodowy, ze wsparciem ze strony byłego kandydata na prezydenta Białorusi, Ryhora Kastusioua rozpoczęła kampanię na rzecz uwolnienia więźniów politycznych, zatrzymanych w związku z wydarzeniami 19 grudnia w Mińsku.

W specjalnym zwrocie do narodu białoruskiego kierownictwo partii zaapelowało, by obywatele nie przerywali akcji solidarności i w dalszym ciągu działali na rzecz ich uwolnienia, poprzez procedurę osobistych gwarancji dla każdego więźnia politycznego.

Ta prawnicza procedura, przewidywana przez białoruskie prawo, zakłada możliwość zniesienia środka zapobiegawczego w postaci aresztu, na wyłączną odpowiedzialność osoby poręczającej.

Od dziś w siedzibie partii można złożyć podpis pod petycją na rzecz uwolnienia 29 więźniów politycznych, którzy znajdują się w więzieniu KGB i areszcie śledczym na ulicy Waladarskiego.

5 stycznia 2011, 13:27, Галіна Абакунчык (Halina Abakunczyk)

Artykuł można przeczytać tutaj

Kolejny podejrzany w sprawie wydarzeń w Mińsku

Jak poinformowała broniąca praw człowieka ogranizacja "Wiasna", zarzut udziału w masowych zamieszkach, organy bezpieczeństwa postawiły jeszcze jednej osobie - Siarhiejowi Klujeuowi.

3 stycznia, gdy Siarhiej Klujeu opuszczał więzienie na Akreścina po 15 dniach aresztu, śledczy postarunku partyzanckiego przedstawił mu postanowienie o uznaniu go za podejrzanego w kryminalnej sprawie, wszczętej na podstawie artykułu 239 KK RB (o masowych zamieszkach). W trakcie odbywania kary w areszcie, Klujeu wzywany był na przesłuchania.

Jak powiedział obrońcom praw człowieka Siarhiej Klujeu, 19 grudnia w ogóle nie był na Placu, ponieważ był gdzie indziej na spotkaniu. I został zatrzymany nie na Placu, a w innym miejscu.

Klujeu ma informacje o jeszcze dwóch zatrzymanych, którym postawiono zarzut w sprawie karnej o udziale w masowych zamieszkach, jednym z nich jest Usewaład Kawalenka.

5 stycznia 2011, 11:53, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

wtorek, 4 stycznia 2011

Przeszukanie u przewodniczącego BChD Heorhija Dzmitruka

Funkcjonariusze KGB przeprowadzili dzisiaj w Kobryniu, rewizję w biurze przewodniczącego partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja, Hieorhija Dzmitruka. Skonfiskowany został komputer.

Po przeszukaniu funkcjonariusze chcieli zabrać Dzmitruka na przesłuchanie. Ten jednak odmówił, motywując to stanem zdrowia. W związku z tym funkcjonariusze specsłużb zjawili się u niego w mieszkaniu. Przedstawili przewodniczącemu wezwanie na przesłuchanie do Kobryńskiego oddziału KGB, datowane na jutro, godzinę 9:15.

4 stycznia 2011, 15:31 (czasu białoruskiego), Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Przeszukanie u obrończyni praw człowieka Nasty Lojki

Jak powiedział Radiu Svaboda przewodniczący Białoruskiego Komitetu Helsinskiego Aleh Hulak, który znajduje się na miejscu wydarzeń, o 13:00 rozpoczęła się rewizja w domu, który wraz z matką zamieszkuje Nasta Lojka.

Funkcjonariusze KGB okazali nakaz rewizji, podpisany przez mińskiego prokuratora Mikałaja Kulika.

Jak informuje strona organizacji broniącej praw człowieka "Wiasna-96", o godzinie 13:20, do prywatnego domu Nasty Lojki próbowali dostać się nieznani funkcjonariusze milicji lub KGB. O tym fakcie powiadamia matka aktywistki. Następnie funkcjonariusze zadzwonili bezpośrednio do Nasty Lojki i oświadczyli, że jeżeli nie wróci ona do domu, to zaczną wywarzać drzwi.

Przypomnijmy, że broniąca praw człowieka organizacja "Wiasna" była jedną z pierwszych, w której pojawili się funkcjonariusze specsłużb z nakazami rewizji. W nocy z 19 na 20 grudnia do biura organizacji przychodzili dwukrotnie. Potem przeszukanie odbyło się również u działaczki organizacji Aleny Tankaczowej.

4 stycznia 2011, 14:07, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Dziennikarz Belsatu wypuszczony po przesłuchaniu

Dziennikarz kanału Belsat, Aleś Barazienka, został po przesłuchaniu zwolniony do domu. Podczas przesłuchania dziennikarz podpisał zobowiązanie o nieudzielaniu informacji jego przebiegu. Adwokatowi Barazienki nie pozwolono być obecnym podczas rozmowy, co tłumaczone było faktem, że Barazienka wezwany został jako świadek, a do tego obecność prawnika nie jest konieczna.

Przypomnijmy, 4 stycznia w mieszkaniu dziennikarza odbyła się rewizja. Jak powiedział "Naszej Niwie" przedstawiciel Belsatu, Michaś Janczuk, funkcjonariusze KGB zapukali do drzwi Barazienki o 6:00 rano. Sama rewizja zakończyła się o 7:30. Skonfiskowano osobisty notebook należący do dziennikarza oraz transparent z napisem "Gdzie jest mama Koli?"

Moment wynoszenia transparentu funkcjonariusze nagrali kamerą. Alesia Barazienkę zabrali na przesłuchanie, a po jego zakończeniu dziennikarza wypuszczono.

4 stycznia 2011, 13:44, Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

poniedziałek, 3 stycznia 2011

KGB jest przeciwne konferencji prasowej Rymaszeuskiego

Były więzień "amerykanki" Wital Rymaszeuski oświadczył, że jest zmuszony odwołać swoją, uprzednio zapowiedzianą, konferencję prasową, która była zaplanowana na 4 stycznia.

Wieczorem, 3 stycznia, po tym jak zostały rozesłane zaproszenia na konferencję Rymaszeuskiego, byłego kandydata na prezydenta Białorusi wezwano do KGB.

Tam oświadczono mu, że jutrzejsza konferencja prasowa zostanie uznana za naruszenie tajemnicy toczącego się śledztwa. Kandydatowi powiedziono, że w razie przeprowadzenia takiej konferencji zostanie on ponownie aresztowany. W takiej sytuacji Rymaszeuski zdecydował się odwołać swoje spotkanie z dziennikarzami.

3 stycznia 2011, 21:21, Галіна Абакунчык (Halina Abakunczyk)

Artykuł można przeczytać tutaj

15 dzień głodówki Mikoły Statkiewicza

15 dzień z rzędu, w areszcie śledczym KGB prowadzi głodówkę kandydat na prezydenta Białorusi Mikoła Statkiewicz. Polityk nie przedstawił żadnych żądań, ale sens jego protestu jest zrozumiały i bez tego - ze względu na masowe fałszerstwa domaga się on zmiany wyników wyborów. Mikoła Statkiewicz nie ma zamiaru rezygnować z głodówki - taką informację przekazali "Białoruskiemu partyzantowi" współpracownicy więźnia.

Adwokat Taciana Stankiewicz widziała Mikołę Statkiewicza jedynie w momencie przedstawiania mu aktu oskarżenia. Będzie się jednak domagać widzenia ze swoim klientem w tym tygodniu.

"On sam tej głodówki nie skończy. To odzwierciedlenie jego wewnętrznych zasad i przekonań. Prowadziłby taką formę protestu w każdym przypadku - gdyby wiedział o tym cały świat, lub gdyby nie wiedział nikt" - mówią współpracownicy.

Nie ma nowych wiadomości od Mikoły Statkiewicza. Nie ma ich również od Alesia Arastowicza i Siarhieja Marcaliewa, którzy również przebywają w areszcie KGB, na podstawie aktu oskarżenia o organizację masowych zamieszek.

3 stycznia 2011, 22:04 (czasu białoruskiego), Radio Svaboda

Artykuł można przeczytać tutaj

Więźniowie Akreścina: „W tym kraju wszystko opiera się na kłamstwie i zastraszaniu”

3 stycznia na wolność wyszło ponad 100 więźniów, przebywających do tej pory w aresztach na Akreścina, Skaryny, jak również w więzieniu w Żodinie. Są to osoby skazane, za udział w wydarzeniach 19 grudnia, na najwyższą karę aresztu – 15 dni. Co mówią byli więźniowie o swoim aresztowaniu, procesach i warunkach odbywania kary?

3 stycznia Arciom, student z Mińska, miał mieć egzamin. „Poleciał” – żartuje chłopak, dopiero co opuściwszy mury aresztu na Akreścina, gdzie przebywał przez ostatnie 15 dni. Arciom ma 18 lat. Mówi, że świadomie poszedł na Plac żeby zaprotestować przeciwko fałszowaniu wyborów i sytuacji w kraju, która mu nie odpowiada:

Z władzą, z tym co ona robi, całkowicie się nie zgadzam. U nas wszystko opiera się na kłamstwie i zastraszaniu. Jak tak można dalej żyć? Trzeba jakoś iść naprzód, a my się cofamy. Cofnęliśmy się o 16 lat”.

Arciom uważa, że z uczelni zostanie wyrzucony. Zwolnienia z pracy nie wyklucza również Pawał, który jest wykładowcą. Pawał nie może pogodzić się z tym, że został zatrzymany i osądzony:

Zostałem zatrzymany przez specnaz bez żadnego przedstawienia mi moich praw i obowiązków, potem zostałem osądzony na podstawie zeznań rzekomych świadków. Jeszcze będąc w areszcie skierowałem skargi, na procedurę zatrzymania i decyzję sądu, do prokuratury i na milicję”.

Leanid Czakin został zatrzymany na Placu, gdy przyszedł świadomie zaprotestować przeciwko wynikom wyborów prezydenckich. Co do tego, że wybory zostały sfałszowane, Leanid nie ma żadnych wątpliwości:

Każdy, kto ma chociaż 3 klasy podstawówki, może sam obliczyć: ile zebrano podpisów dla każdego z kandydatów, i ile każdy z nich potem rzekomo otrzymał głosów. Dlatego właśnie sądzę, że wybory były sfałszowane”.

Siarżuk Mackojć wraz z współwięźniami z celami, odbywał w areszcie głodówkę. Przez to, więźniowie, musieli chodzić pod prysznic we dwóch, czego wcześniej nigdy nie praktykowano – mówi Siarżuk, który nie po raz pierwszy odbywał karę za udział w nielegalnych akcjach. Mackojć opowiada o zatrzymaniu i o wydarzeniach jakie je poprzedzały:

Nasze zatrzymanie przebiegało bardzo brutalnie. Stało się to gdy tworzyliśmy „żywy korytarz”, po to by przepuścić kandydatów na prezydenta do siedziby Centralnej Komisji Wyborczej, na negocjacje. A propos, ten atak na budynek był prowokacją. Prowokatorzy przyszli z drewnianymi pałkami, przynieśli nawet szpadel i sekator, by oczyścić drzwi z lodu. A potem ci ludzie w mgnieniu oka gdzieś znikli. I wtedy właśnie do akcji wkroczył OMON – bardzo brutalnie. Do jednej wojskowej ciężarówki upychali po ok. 70 osób”.

Według obrończyni praw człowieka Nasty Lojki byli więźniowie złożyli już dziesiątki skarg na działania milicji podczas procedury zatrzymania, oraz na naruszenie praw osobistych, do których miało dochodzić w aresztach. W organizacji „Wiasna” trwa zbieranie informacji o wydarzeniach 19 grudnia i kolejnych dni:

Bardzo ważne jest, że została stworzona specjalna ankieta dla tych, którzy zostali zatrzymani. Za jej pomocą dowiemy się dokładnie jak ogólnie wyglądały zatrzymania i w jakich warunkach ludzie odbywali kary”.

Obrońcy praw człowieka mówią, że o wszystkich naruszeniach praw obywatelskich podczas powyborczych zajść, poinformowane zostaną międzynarodowe organizacje broniące praw człowieka.

Podczas gdy z Akreścina wychodziły osoby, które swoje kary odbyły, na ich oczach, oraz na oczach zgromadzonych dziennikarzy, do aresztu przewieziony został, z sądu dzielnicy moskiewskiej, aktywista Paul Juchniewicz. Otrzymał on karę 10 dni pozbawienia wolności, za udział w akcji na Prospekcie Niezależności. Juchniewicz został aresztowany 31 grudnia. W tej sytuacji całkowite uwolnienie wszystkich uwięzionych opóźnia się o kolejny tydzień.

3 stycznia 2011, 17:42, Алег Грузьдзіловіч (Aleh Hruździlowicz)

Artykuł można przeczytać tutaj

Wital Rymaszeuski na wolności

Były kandydat na prezydenta Wital Rymaszeuski został wypuszczony z aresztu KGB w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia, zamieniając go na areszt domowy. Teraz znajduje się na przesłuchaniu u KGB.

Informacja została podana przez jego kolegę Dzianisa Sadouskiego. Oficjalnym powodem zwolnienia jest "list z wyjaśnieniami skierowany do Łukaszenki".
4 stycznia Rymaszeuski ma przeprowadzić konferencję prasową, w trakcie której omówi szczegóły tej sprawy.

3 stycznia 2011, 11:02, Radio Svaboda.

Artykuł można przeczytać tutaj.

sobota, 1 stycznia 2011

KGB poszukuje odważnych, którzy wywiesili na jego budynku biało-czerwono-białą flagę

Według informacji obrońców praw człowieka, po wydarzeniach 19 grudnia, wszęte zostało jeszcze jedno śledztwo - w sprawie znieważenia symboli narodowych. Na razie nie ma w tej sprawie żadnych podejrzanych.

Portal Spring96 informuje, że obecnie funkcjonariusze milicji poszukują zdjęć i filmów, na których uwiecznione są osoby, które podczas marszu na Prospekcie Niezależności zamieniły, na biało-czerwono-białą, flagę na budynku KGB.

Artykuł 370 (znieważenie symboli narodowych) przewiduje za takie działanie karę wykonywania prac społecznych, prac naprawczych przez okres dwóch lat, karę grzywny, aresztu na okres trzech miesięcy lub karę ograniczenia wolności na okres do roku czasu.

Przypomnijmy, że rewizje w tej sprawie odbyły się w biurach "Naszej Niwy" i PEN clubu, a także u fotokorespondentki Julii Daraszkiewicz, oraz operatorki filmowej Taciany Hałrylczyk. Funkcjonariusze KGB sądzili, że w komputerach reporterów znajdą zapisy tego momentu, które nie zostały upublicznione. Nawiasem mówiąc, nagranie filmowe z tego wydarzenia zostało umieszczone w internecie i było całkiem jawne już 20 grudnia.

1 stycznia 2011, 11:44, МБ

Artykuł oraz nagranie wideo można znaleźć tutaj

Sztafeta polityki specjalnej

з новым годам! с новым годом!

Nowy rok miał być początkiem nowego oblicza bloga Białoruś2010. Nikt się nie spodziewał zarówno hiszpańskiej inkwizycji, jak i takiego popisu siły ze strony Aleksandra Łukaszenki.

Dlatego też, blog pozostanie w niezmienionej formie do czasu gdy cały nasz zespół uzna, że jest już "po wyborach". Rok "2010" w nazwie również pozostanie niezmieniony, być może kiedyś zostanie uznany za rok graniczny dla starej Białorusi i stanie się symbolem narodzin nowego, mentalnie już na pewno wolnego białoruskiego społeczeństwa.

Na dobry początek roku, interpretacja wydarzeń 19 grudnia według Marleny:



Sztafeta polityki specjalnej