środa, 22 grudnia 2010

Sannikau w ciężkim stanie

Kandydat na prezydenta Białorusi Andrej Sannikau jest ciężko pobity i wygląda strasznie – taką informację przekazał agencji BelaPAN adwokat polityka Pawieł Sapiełka

Prawnik spotkał się ze swoim klientem wieczorem 20 grudnia. Według Sapiełki, Sanniakau, który został pobity podczas akcji w Mińsku 19 grudnia, „praktycznie nie jest w stanie chodzić”. „Nie postawiono mu żadnej diagnozy, chociaż mam wrażenie, że może mieć połamaną nogę.

Poza tym, bili go po głowie, czego skutki są już odczuwalne. Na rękach ma krwiaki,” - powiedział prawnik.

Adwokat powiadomił, że podczas przesłuchania Sannikau złożył podanie “o skierowaniu na badanie medyczne w celu wyjaśnienia stopnia ciężkości poszkodowania ciała”. „Po otrzymaniu wyników tych badań, będziemy na pewno składać skargę do prokuratury w celu pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które absolutnie bezpodstawnie użyły siły w stosunku do Sannikaua. Według mojej wiedzy prawniczej, muszą go niezwłocznie skierować na badania”, - podkreślił Sapiełka.

Prawnik nie potrafił powiedzieć, kiedy następny raz spotka się ze swoim klientem. „Rzecz polega na tym, że teraz w KGB przebywa bardzo wielu zatrzymanych, a areszt ma ograniczone możliwości jednoczesnego przyjmowania odwiedzających. Czekam na następne czynności śledcze z udziałem Andreja Sannikaua, wtedy go zobaczę”, - wyjaśnił Sapiełka.

Zgodnie ze stałą praktyką organów bezpieczeństwa, złożyłem podpis pod odpowiednimi dokumentami, zgodnie z którymi nie mogę informować społeczeństwa o postępowaniu”, - powiadomił prawnik. „Ale to nie przeszkadza mi zadeklarować, że Andrej Sannikau jest całkowicie niewinny oraz, że zarzuty, które zostały mu postawione, absolutnie nie mają jakichkolwiek podstaw. Wszystkie wydarzenia podczas masowej akcji my, strona obrony, uważamy za jawną prowokację”, - podkreślił Pawieł Sapiełka.

Warto zaznaczyć, że dotychczas brak jest informacji o stanie zdrowia innego kandydata na prezydenta – Uładzimira Niaklajeua. On również został brutalnie pobity przez pracowników służb specjalnych podczas akcji 19 grudnia oraz został przewieziony do szpitala przez karetkę pogotowia. Po paru godzinach nieznani ludzie w cywilnych ubraniach wyprowadzili polityka z pokoju reanimacyjnego na oczach jego żony.

Główny lekarz szpitala Wiktar Sirenka powiedział dziennikarzom, że u Niaklajeua zostały zdiagnozowane „urazy tkanek mękkich twarzy oraz krwiak segmentu kalawaczniczego – innych urazów nie znaleziono”. Jednak bliscy Niaklajeua uważają, że ma on poważniejsze urazy, ponieważ był nieprzytomny przez 7 minut, został przywieziony do reanimacji i nie mógł ustać na własnych nogach.

Prawnik Niaklajeua, Tamara Sidarenka na razie nie może spotkać się ze swoim klientem, dlatego nic nie wiadomo o jego stanie.

22 grudnia minister spraw wewnętrznych Anatol Kulaszou powiedział dziennikarzom, że zatrzymani kandydaci Andrej Sannikau i Uładzimir Niaklajeu „są obsolutnie zdrowi, całkiem normalnie i komfortowo się czują”.

Powiadomił również, że nikomu z zatrzymanych w ramach postępowania karnego w sprawie masowych zamieszek w Mińsku 19 grudnia na razie nie przedstawiono żadnych zarzutów, teraz trwa jeszcze wyjaśnianie wszystkich okoliczności. „Kandydaci znajdują się w odpowiednich miejscach. W ramach śledztwa zostanie wyznaczona prawna ocena ich działań”, - powiadomił Kulaszou.

Przypomnijmy, Niaklajeu i Sannikau znajdują się w areszcie śledczym KGB. Późnym wieczorem 22 grudnia minie 3 dni od momentu ich zatrzymania, po tym czasie muszą oni zostać uwolnieni lub areszt dla nich zostać przedłużonym.

22 grudnia 2010, 15:39, Таццяна Каравянкова, БелаПАН (Tacciana Karawiankowa, BelaPAN)

Artykuł można przeczytać tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz