czwartek, 30 grudnia 2010

Pięciu byłym kandydatom i pięciu działaczom zarzucono organizację masowych zamieszek

Na chwilę obecną pięciu byłym kandydatom na prezydenta Białorusi postawiono zarzut na podstawie pierwszej i drugiej części artykułu 293 Kodeksu Karnego (masowe zamieszki).

Warto zaznaczyć, że nadal brak oficjalnych informacji na ten temat. Według wcześniejszych informacji, zarzuty postawiono Uładzimirowi Niaklajeuowi, Anrejowi Sannikauowi (tę informację potwierdzili ich prawnicy), Witalowi Rymaszeuskiemu i Mikałajowi Statkiewiczowi (według informacji obrońców prawa).

30 grudnia zarzuty postawiono również Alaksejowi Michlewiczowi. Taką informację agencji BelaPAN przekazał jego adwokat Aleh Agiejeu.

Według informacji prawników, zarzuty organizacji masowych zamieszek na chwilę obecną postawione zostały również zaufanej osobie Rymaszeuskiego Paułowi Siewiaryncowi, dziennikarzowi rosyjskiej „Nowej Gazety”, żonie Sanniakaua Irynie Chalip, zastępcy przewodniczącego zarejestrowanej w Czechach międzynarodowej organizacji młodzieżowej „Młody Front” Anastasji Pałażance, rzecznikowi Sanniakua Alaksandrowi Atroszczence, a również zaufanej osobie byłego kandydata Jarosława Romańczuka, Anatolowi Labiedźce.

Sprawa na podstawie pierwszej i drugiej części artykułu 293 KK (masowe zamieszki) została wszczęta przez urząd śledczy Mińskiego komitetu wykonawczego.

Zgodnie z pierwszą częścią tego artykułu, „organizacja masowych zamieszek”, którym towarzyszą „ataki na inne osoby, pogromy, podpalenia, niszczenie własności, zbrojne przeciwstawianie się przedstawicielom władzy państwowej”, może być ukarana pozbawieniem wolności w wymiarze od 5 do 15 lat.

Zgodnie z częścią drugą, „udział w masowych zamieszkach, który przejawiał się w bezpośrednim działaniu, które zostało wymienione w części pierwszej niniejszego artykułu”, jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 do 8 lat.

Według ostatnich informacji, podejrzanych w sprawie o masowych zamieszkach jest 27 osób: siedem byłych kandydatów na prezydenta, przedstawiciele sztabów kandydatów, aktywiści, dziennikarze oraz były pracownik milicji.

Jeden z byłych kandydatów na prezydenta, Ryhor Kastusiou, powiadomił, że mu na razie oficjalnych zarzutów nie postawiono.

Kastusiou, a także były kandydat Dźmitryj Us, są podejrzanymi w tej sprawie, ich możliwość przemieszczenia się została ograniczona. Na razie nie udało się skontaktować z Usem – jego telefon nie odpowiada.

30 grudnia 2010, 15:10, BelaPAN

Artykuł można przeczytać tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz