poniedziałek, 20 grudnia 2010

PLAC PAŹDZIERNIKOWY 2010- relacja online.

Około 15-20 tysięcy ludzi uczestniczyło w akcji protestu na Placu Październikowym i Placu Niezależności w Mińsku. Pojawiła się deklaracja stworzenia narodowego ruchu walczącego o wolne wybory bez Łukaszenki. Niektórzy demonstranci próbowali wtargnąć do Domu rządowego. Doszło do starć ze specnazem. W wyniku walk dziesiątki ludzi zostało pobitych i zatrzymanych, w tym także niektórzy z kandydatów na posadę prezydenta. Organizatorzy oświadczyli, że akcja będzie bezterminowo kontynuowana i zaapelowali do wszystkich obywateli, by przyszli na Plac Niezależności jutro o godzinie 18:00.

6:30- "Plac 2010" został brutalnie rozpędzony.

6:00- Jak powiadmił działacz kampanii "Europejska Białoruś" Alaksandar Atroszczankau, o 6-ej rano milicja zajechała do mieszkania zaufanej osoby Andreja Sannikaua, koordynatora kampanii społecznej "Europejska Białoruś" Źmiciera Bandarenki. Zgodnie ze słowami córki Bandarenka, milicjanci zabrali jej ojca bez jakichkolwiek słów wytłumaczenia oraz nie mówiąc, gdzie go będą więzić.

5:54- Z aresztu rejonu moskiewskiego Mińska wypuszczono korespondenta tut.by Kanstancina Łaszkiewicza- powiadomiła БелаПАН- jej główna redaktor Maryna Zołatawa: "Kanstancin został zatrzymany około północy i przebywał na komisarciacie milicji około czterech godzin."

5:00- Jak powiadomił działacz kampanii "Europejska Białoruś" Alaksandar Atroszczankau, pracownicy milicji włamali się do biura portalu "Charter97", gdzie przebywała redaktora strony Natalia Radzina i paru wolonatriuszy. Wszyscy zostali zatrzymani.

4:45- Zatrzymano Alaksieja Michalewicza i Dźmitra Wusa.

4:35- Zatrzymano liderów kampanii "Obrońcy praw człowieka za wolne wybory": wice-prezesa federacji praw człowieka Walancin Stefanowicz, obrońców praw człowieka Uładzimir Labkowicz, Anastasija Lojka, Siarhiej Sys, Źmicier Salaujou i innych.

1:40- Uładzimir Niaklajeu został wywieziony w nieznanym kierunku przez nieznajomych ze szpitala, jak powiadomiła jego rzeczniczka prasowa Julia Rymaszeuska.
"Siedmiu ludzi w cywilu włamało się do jego sali, zamknęło jego żonę w sąsiednim pokoju i niezważając na jej krzyki, owinęli Niaklajeua w koc i wywieźli w niewiadomym kierunku."

1:30- Mikoła Statkiewicz znajduje się w areszcie w Arkeścinie. Jego adwokat Siarhiej Marcalieu powiedział:

"Mikałaj Statkiewicz już odjeżdzał taksówką z placu, ale auto zostało przyblokowane kilkoma innymi samochodami. Zamaskowani ludzie, którzy się nie przedstawili, wywlekli go z taksówki i odwieźli do aresztu w Arkeścinie. To jest ostatnie co udało mu się przekazać przez telefon. Było to o godz. 23:37."
Według naocznych świadków Statkiewicz został mocno pobity.

1:10- Milicjanci pobili korespondenta Radia Svabody Aleha Hruździłowicza. W momencie gdy rejestrował pobicie młodego chłopaka, napadnięto go od tyłu i zaczęto kopać. Zniszczono mu kamerę. Po tym jak zaczął krzyczeć, że jest dziennikarzem, zostawili go i pobiegli bić innych. Dziesiątkami ciągnęli ludzi do ciężarówek.











1:00- Uładzimier Niakliajeu został zatrzymany w szpitalu.

Rzeczniczka prasowa kampanii „Mów prawdę!” Julia Rymaszeuska powiedziała Radiu Svabodzie:

Jeszcze o godzinie 00:30 liczyliśmy na to, ze stan zdrowia Uładzimira Niakliajeua pozwoli mu na pozostanie na noc w szpitalu, mimo że początkowo odmówił dalszej hospitalizacji i planował udać się do domu. Jednak kilka minut temu stało się dla nas jasne, że został zatrzymany w szpitalu. Nie znamy więcej szczegółów”.

Adwokat Niakliajeua Tamara Sidarenka powiedziała Svabodzie, że zadzwoniła do niej żona kandydata, Wolha i poinformowała, że „Niakliajeua wywlekli gdzieś z izby”. Według pani adwokat, jest mało prawdopodobnym, by udało jej się uzyskać jakąś informację o obecnej sytuacji Niakliajeua.

Siedmiu ludzi w cywilu wyprowadziło Niakliajeua z izby.

00:50- Organizacja praw człowieka "Wiosna-96" powiadomiła, że "około 200 osób na Akreścinie stoi odwróconych twarzą do ściany z wykręconymi za plecy rękoma. Wielu zatrzymanych, jacy znajdują się w wozach, milicjanci mocno pobili. W rejonie placu Niezależności dalej trwają zatrzymania, przy czym brutalnie biją młodzież."

00:45- Zatrzymano jednego z szefów kampanii "Obrońcy praw człowieka za wolne wybory"- przewodniczącego Białoruskiego Komitetu Helsinskiego Aleha Hulaka- znajduje się on w wozie milicyjnym. Obrońcy praw człowieka powiadomili, że razem z nimi w wozie znajduje się kobieta w ciąży, która wspólnie z mężem szła przez prospekt- zostali razem zatrzymani.

Aleh Hulak został zatrzymany na skrzyżowaniu ulicy Waładarskiego z prospektem Niezależności. W wozie obok jest pięciu zatrzymanych mężczyzn, a w osobnym parę kobiet.

00:30 Aresztowani zostali publicyści Radia Svaboda Budzimir i Czarniec.

00:25 Milicjanci pobili korespondenta Radia Svaboda Aleha Hruździłowicza, zniszczyli jego kamerę.

Wśród zatrzymanych jest językoznawca Źmicer Sauka – informację przekazała Svabodzie jego córka Karolina.

EuroRadio podaje spis zatrzymanych osób. Można go znaleźć na stronie Radia Svaboda.

Aresztowani zostali kandydaci na prezydenta Białorusi:

Andrej Sannikau

Wital Rymaszeuski

Mikoła Statkiewicz

Ryhor Kastusiou

Jak powiadomił Alaksiej Janukiewicz, zaufana osoba Ryhora Kastusioua, o 23:45 (czasu białoruskiego) samochód, którym odjeżdzał z placu Kastusiou zablokowali pracownicy służ drogowych i przesadzili go do samochodu wozu milicyjnego. Kastusiowi udało się zatelefonować i powiedzieć, że wiozą go do rejonu Leninowskiego i że jest na skrzyżowaniu ulic Lenina i Komsomołskiej. Według Alaksieja Janukiewicza, kiedy milicjanci zabierali sprzęt, Kastusiou otrzymał parę razy pałką po głowie.


00:20 Obok supermarketu Centralny mocno biją ludzi, dzielą na małe grupki, oddzielają poszczególne osoby, ciągną po ziemi, wsadzają do samochodów.

Zatrzymano korespondenta „Gazety Wyborczej” Andrzeja Poczobuta

00:15 Grupy bojowników pozostają w rejonie Placu Niezależności. Jedna z kolumn ruszyła z prospektu w stronę Czerwonego Kościoła. Dwóch bojowników z tarczami znajduje się na ganku hotelu Mińsk.



00:10- Jak powiadomił Radio Svabodę Mikoła Statkiewicz, został zatrzymany przy Poczcie Głównej. Przy czym- według Statkiewicza- milicjanci rozbili szybę prywatnego samochodu, wyciągnęli z niego pasażerów i kierowcę, posadzili tam Statkiewicza. Razem z nim wsiadło dwóch oficerów milicji- powiadomił Statkiewicz. Zatrzymanych wiozą na ulicę Czyhunaczną, stąd wniosek, że wiozą ich do więzienia na Akreścinie.

Starcia się utrzymują, OMON-owcy otrzymali nakaz zawrócenia i zaczęli bić ludzi koło hotelu "Mińsk". Starcia mijają przechodnie. OMON-owcy ugrupowali się w szeregi na chodnikach i przepuszczają ludzi tylko wtedy, kiedy ci okażą jakieś dokumenty.

Pobito trzech rosyjskich dziennikarzy, polskiego i amerykańskiego dziennikarza, dziennikarkę Natalię Radzina.

Dokładna liczna zatrzymanych jest nieznana.

00:10- Pod koniec akcji jej organizatorzy powiedzieli, że będzie trwała bezterminowo i nawołali wszystkich do przyjścia na plac Niezależności 20 grudnia o godzinie 18.

00:00- Żona Niaklajeua Wolha jest teraz w szpitalu, gdzie znajduje się jej mąż. Odbywa się konsultacja lekarska. Wolha Niaklajeu obiecała potem opowiedzieć Radiu Svabodzie o wynikach konsultacji.

23:55- Za Czerwnonym Kościołem korespondentka Svabody zobaczyła dwie karetki. Lekarz jednej z nich powiadomił, że w jego karetce znajduje się troje rannych, jakim trzeba pilnie udzielić pomocy na miejscu.


23:50 Halina Abakunczyk mówi, że ludzie nie rozchodzą się. Podzielili się na grupy wokół Placu. Dziennikarka znajduje się koło przejścia z placu Niezależności na ulicę Leningradzą. Tam podjechały zielone autobusy z napisem „zamówiony”, gdzie milicja wsadza demonstrantów.


23:45 Nasz korespondent był świadkiem tego, jak OMON-owiec nie przestaje bić młodzieży nawet w metrze.

23:40 Z Placu Niezależności odjechało 16 samochodów z żołnierzami.




23:35- Korespondentka Radia Savody Halina Abakanczyk przekazuje z niemal pustego już placu Niezależności, że w miejscu zamieszek walają się rękawiczki, czapki, buty, kawałki ubrań. Świadkowie powiedzieli jej, że Andrej Sannikau odjechał samochodem. Gdzie jest ostatni organizator akcji, na razie niewiadomo.

Plac Niezależności jest pusty, z wyjątkiem sił specjalnych, nikt nie pozostał. Dziennikarze próbują się wydostać z kordonu.



23:30- Przekazuje Alaksandar Łukaszuk z placu Niezależności: "Jestem sam, a wokół klika tysięcy osób z pałkami w hełmach. Plac jest okrążony. Są wozy z zatrzymanymi. Widzę 7 pełnych samochodów. 50 osób idzie w stronę Domu Urzędu. Żadnych flag, tylko OMON-owcy, którzy radzą mi opuścić plac. Ruszam do Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego. Nie ma dziennikarzy. Wiele osób zostało rannych. Nie ma żadnej osoby po cywilnemu, są ludzie z żelaznymi tarczami. Plac jest już prawie oczyszczony."

23:30- Przedstawiciel Prokuratury Generalnej Pawał Radziwonau w programie "Wybór" ONT skomentował zamieszki na placu Niezależności. Według niego prawo przewiduje surową karę wobec organozatorów zamieszek. Mogą zostać pozbawieni wolności do lat 15. Radziwonau podkreślił, że "to nie prognoza, to przedstawienie faktów".

23:20 Mówi Halina Abakunczyk: „Specnazowcy bardzo mocno biją ludzi. Kopali kobiety. Zapakowali do ciężarówek wiele osób. Na apel kandydatów na prezydenta o rozpoczęcie negocjacji z przedstawicielami milicji nikt nie odpowiedział. Na Placu znajdują się w większości OMON-owcy. Poruszają się po Placu. Próbują doganiać ludzi, rozganiać tłum. Panuje nastrój trwogi. Ludzie biegną w stronę Czerwonego Kościoła. Trwa „czyszczenie” Placu. Na placu Niezależności pozostało kilkunastu dziennikarzy. Ostatni ludzie są wyrzucani z Placu.”

23:20 Plac Niezależności jest już praktycznie oczyszczony z demonstrantów. Zostały tylko ciężarówki, do których milicjanci pakują uczestników akcji.

23:10 Na gołej ziemi leży zakrwawiona flaga, kawałki odzieży.

Podjechały cztery wojskowe ciężarówki, widocznie niedługo zaczną się aresztownia. Ostro zgarnia się ludzi. Ludzie są łapani i wsadzani do ciężarówek. Wielu ludzi pobitych do krwi leży na asfalcie.

23:10 OMON próbuje zastraszyć ludzi, odpierać, naciskać, uderzać pałkami w tarcze.

Liderzy opozycji oświadczyli, że wezwali do negocjacji kierownictwo milicji. Negocjacjom przewodzi Rymaszeuski. Podjechało 6 wojskowych ciężarówek. Resztę demonstrantów skutecznie odpierają siły specjalne. Możliwe są aresztowania. Nie słychać kandydatów. Liderzy opozycji oświadczyli, że ogłaszają bezterminową akcję na Placu Niezależności. Ludzie padają.



23:05- Kandydaci na prezydenta spróbowali przywołać kogokolwiek z członków Urzędu. Tymczasem szeregi OMON-owców wyszły z Domu Urzędu i rozdzieliły manifestantów na dwie części. Jedna z nich pozostała pomiędzy Domem Urzędu a pomnikiem Lenina. Druga część została na placu Niezależności. Kandydaci na prezydenta zostali koło budynku Domu Urzędu.

Kandydaci zapraszają do negocjacji głównego brygadzistę. W odpowiedzi milicjanci zaczęli bić ludzi.

Jak powiedziała nasza korespondentka Halina Abakunczyk, rozpoczęła się brutalna walka. OMON odpędza ludzi od Domu Urzędu. Milicjanci wypierają ludzi z placu, bijąc wszystkich pałkami.



22:55- Odbywa się mityng. Jest dobry sprzęt nagłaśniający. Dopiero co wystąpił przewodniczący PEN-Clubu Andrej Chadanowicz.

22:52- Przekazuje Halina Abakunczyk: "Na schodach Domu Urzędu dzieją się niezrozumiałe rzeczy. Ludzie ruszyli w stronę drzwi. Kandydaci nie kierowali tym procesem. Ludzie napierają na drzwi. Nagle młodzi ludzie zaczęli rozwalać drzwi ze wszystkich stron schodów. Za każdymi drzwiami były barykady. Nie byli na to gotowi. Jak tylko drzwi się rozwaliły, od razu wyskoczyli funkcjonariusze OMONu. Było kilka brutalnych starć.



Rymaszeuski nazwał to "sprowokowaną akcją, jakiej nie zaplanwały demokratyczne siły. Drzwi rozwaliły pijane osoby. Celowa prowokacja! Ludzie nadal stoją i skandują."




22:45 Ludzie przerwali kordon specnazowców i zbliżyli się do Domu rządowego. Nie opuszczają oni schodów i krzyczą „Odejdź!”.

Tłum znowu zaczął tłuc szyby i drzwi Domu rządowego. Słyszałem okrzyki, że to prowokacja.

Kandydat na prezydenta Ryhor Kastusiou w swoim wystąpieniu apelował o pozostanie na Placu aż do zwycięstwa, ludzie skandują „Nie boimy się”.

22:40 Nasza korespondentka Halina Abakunczyk znajduje się w samym epicentrum wydarzeń, za plecami specnazowców. Widzi rozbite szyby i według niej wygląda to na prowokację: milicjanci mogli wyjść dopiero gdy dopuścili do wybicia szyb. Ciekawym jest, że dyrygują nimi ludzie w cywilu. Po kilku chwilach przerwy znowu dochodzi do starć.

Interfaks: Kandydat Wital Rymaszeuski ma rozbitą głowę.

22:35 Wtargnięcie do Domu rządowego nie powiodło się. Znajdowały się w nim liczne siły Specnazu. Z budynku wyskoczyło wielu specnazowców z pałkami. Trwa wielkie zwarcie na ganku Domu rządowego. Są ciężko pobici. Obok mnie nieprzytomny pobity człowiek. Specnazowcy uderzają w tarcze, żeby przestraszyć ludzi. Na pomniku Lenina występuje Sannikau, który apeluje do milicjantów by nie bili ludzi. Więcej prób zdobycia Domu rządowego nie ma. Specnaz wykorzystuje specjalne środki, gaz.

Do Domu rządowego przybywa jeszcze więcej milicjantów. Specnazowcy otoczyli wejście łańcuchem. Biją ludzi w pierwszych rzędach.



22:30- Odziały OMON i milicji wyszły z Domu Urzędu. Rozpoczęły się walki z manifestantami.

22:30- Alaksandar Fiaduta, członek sztabu Niaklajeua : "Niaklajeu jest na oddziale intensywnej terapii, chciał przyjść na plac, ale lekarze zabronili. Wiemy, że ogromna część zwolenników Niaklajeua jest na placu Niezależności i póki docierają do nas informacje, to realizuje się plan, jaki zaplanowaliśmy.
Spróbujemy pomóc w wygraniu z białoruskią władza. To jest całkiem zalegalizowana struktura, jaka może i powinna wziąć na siebie odpowiedzialność za to, co się dzieje w państwie. Ale niech ona weźmie odpowiedzialność...
To co się stało, kiedy zostały robite szyby, to całkowicie w geście władzy, bo my zaplanowaliśmy całkowicie pokojową demobstrację."




22:25- Ludzie wchodzą do budynku. Pracownicy milicji nie wykazują żadnego sprzeciwu. Rozbite szyby.

Wital Rymaszeuski powiedział korespondentom Svabody, że takie rozwinięcie akcji nie było planowane, że jest bezsensowne i to prowokacja pijanych ludzi.



22:20- Manifestańci próbują się włamać do środku przez zabarykadowane drzwi.


22:15- Pięciu kandydatów na prezydenta skierowało się do Domu Rządu. W tym czasie ktoś wybił szyby w drzwiach. Za szybami dziennikarze zobaczyli tarcze milicjantów. Dźmitry Wus, Andrej Sannikau, Mikoła Statkiewicz, Wital Rymaszeuski, Ryhor Kastusiou stoją przy wejściu do Domu Rządu.

Demonstranci próbują wyłamać drzwi, które są zabarykadowane od wewnątrz.


22:10- Na pomniku Lenina zawieszono biało-czerwono-białą flagę. Trwa narada organizatorów protestu. Zastanawiają się na nim nad dalszymi działaniami. Ludzie na Placu skandują „Niech żyje Białoruś!”. Dzwonią do znajomych by przychodzili na Plac.

22:05- W głównych drzwiach Domu rządu, gdzie mieści się siedziba CKW, nieznani sprawcy wybili trzy szyby. Naród tymczasem nie rozchodzi się, ludzie dzwonią do znajomych, by również oni dołączyli do protestu.

22:00- Szef sztabu Uładzimiera Niakliajeua Andrej Dzmitryjeu przeczytał oświadczenie Narodowego Zjazdu, w którym ogłasza się nieuznanie wyników wyborów i wyraża się potrzebę przeprowadzenia nowych wyborów bez udziału Łukaszenki.

Dowieziono sprzęt nagłaśniający i zamontowano go na pomniku Lenina.

21:55- Aleksander Łukaszuk z Placu Niezależności: „Cały Plac jest pełen ludzi, sztandarów. Ludzie krzyczą „odejdź!”, „Wierzymy, Możemy, Wygramy”. Na pomniku Lenina biało-czerwono-białe flagi. Kandydaci na prezydenta na pewno przewidzieli taki scenariusz”.

21:50- Ryhor Kastusiou zwrócił się do ludzi, by dzwonili oni do swoich znajomych i zapraszali ich na Plac Niezależności by mogli dołączyć się do protestu. Ludzie nie mogą się jednak dodzwonić ponieważ, sieci komórkowe działają z przerwami.



21:45- Kolumna demonstrantów podeszła na plac Niezależności. Morze ludzi praktycznie zapełniło cały plac. Ludzie krzyczą "Niech żyje Białoruś!", "Czas zmienić łyse opony!", "Wybory bez Łukaszenki!". Koło Domu rządowego rozpoczął się mityng. Mikoła Statkiewicz powiadomił, że tworzy się robocza grupa do negocjaji z rządem.

Na placu Niezależności- niewielki mityng. Udało się przywieźć sprzęt nagłaśniający. Przemawiają Sannikau i Rymaszeuski. Rymaszeuski wezwał przedstawicieli KGB i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych do uwolnienia więźniów politycznych i przywrócenia wolnych wyborów.

21:30 - Rzeczniczka prasowa kampanii "Mów Prawdę" Julia Rymaszeuska powiadomiła, że koło biura czatuje około 20 osób ubranych na czarno, podobnych do tych, którzy napadli na Niaklajeua i jego współpracowników. Według rzeczniczki prasowej, szykują się by dostać się do biura z kilkoma kamerami.

21:15- Na kanale ONT, w programie „Kontury” w relacji na żywo prowadzący Awierkau powiadomił, że służby specjalne otrzymały informację, że w dwóch autobusach znajdują się materiały wybuchowe. Przy próbie przeszukania autobusów funkcjonariuszy spec służb otoczeni zostali i zaatakowani przez tłum. Kilka osób poniosło szkodę.

21:17- Z budynku KGB demonstranci zerwali zielono-czerwoną flagę i powiesili w jej miejsce flagę biało-czerwono-białą.

21:20- Manifestanci dotarli na Plac Niezależności

21:21- ONT: Niakliajeu ma lekki wstrząs.

21:22 Z Centralnej Komisji Wyborcze mówi Uładzimier Hłod: Pierwszy zastępca przewodniczącego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wydał w CKW oświadczenie, ok. 19:00 do MSW dotarło zawiadomienie, że pojawiły się dwa pojazdy a w nich broń i amunicję. Kiedy funkcjonariusze spec służb zatrzymali pojazdy, ludzie nim odmówili przeszukania i uciekli. Milicjanci znaleźli w samochodzie amunicję i rzeczy, którymi można wyrządzić krzywdę innym ludziom. Na pytania dziennikarzy, przedstawiciel MSW nie odpowiedział”.

21:25- Na Placu Niezależności, obok Domu rządowego zebrali się ludzie. Przybył Andrej Sannikau z żoną Iryną oraz inni kandydaci na prezydenta. Witają ich ludzie. Sprzęt nagłaśniający pozostał na Placu Październikowym.


21:10- Przekazuje Waler Kalinouski: "Ludzie, jacy zebrali się na placu (5-8 tys. osób), zajęli prospekt Niezależności. Nie pozwolono im przejść obok administracji prezydenta. "Idziemy w gości do Łukaszenki, idziemy go wyprostować", mówią ludzie. Na ten moment ludzie idą prospektem w stronę budynku rządu. Zajęli i częśc jezdni i chodniki. Milicja nie przeszkadza w przemarszu ludzi. Informacja przechodzi z ust do ust. Możliwe, że tak było to zorganizowane."

21:05- Ludzie opuścili Plac i kolumną ruszyli na prospekt Niezależności w stronę placu Niezależności. Powrócili na ulicę Engelsa, do rezydencji prezydenta, jak zwołał Mikoła Statkieiwcz- nie mogli, bo im przeszkodziły służby drogowe. Ludzie zapełnili całą część jezdni. Ruch drogowy jest sparaliżowany.


20:55- Przekazuje Alaksander Łukaszuk: "Na Placu jest mityng. Dzisiątki flag, stoją gęsto ludzie, młodzież. Ogłoszono apel o stworzeniu nowego ruchu narodowego za nowe wolne wybory, za członków nowego urzędu. Proponowano włączyć wszystkich alternatywnych kandydatów na prezydenta. Krzyczą "Niech żyje Białoruś!". Ciężko się poruszać, masa ludzi. Odczucia, jak na placu w 2006 roku. Na ulicy -10 stopni, wysoka wilgotność. Zamknięte metro, metro się nie zatrzymuje. Głośno z prospektu gra rosyjska muzyka. Na schodach Pałacu Związków Zawodowych występują kandydaci Statkiewicz, Sannikau. Plac całkowicie nie jest zapełniony. Milicjant nie zechciał oszacować ilość przybyłych. Chłopcy wleźli na dachy kiosków, jakimi jest okrążony Plac. Z góry biegną elektryczne przewody, Na Placu milicjanci zachowują się powściągliwie."

20:50- Jarmoszyna: Naszej winy w pobiciu Niaklajeua nie ma.


20:40- "Na Placu ludziom średnio (wszystkie miejsca, jakie są na lodowisku, zajęte). Przywieźli i podłączyli aparaturę, wystąpiło paru liderów, ale muzyki jeszcze nie ma. Natroje u ludzi bojowe. Pracują płatne taalety" (z placy poprzez facebook).

20:27 Waler Kalinouski informuje, że zwolennicy Niakliajeua dotarli na Plac.

Lekarze hospitalizują Niakliajeua z podejrzeniem urazu mózgu drugiego stopnia i wstrząs mózgu. Na twarzy Andreja Dzmitryjeua widać ślady pobicia. Jest on na Placu. Muzyka dobiega z głośników. Ludzie jeżdżą na łyżwach.

20:25 Na schodach Pałacu zebrali się kandydaci na prezydenta. Zastanawiają się co dalej robić. Pawał Siewiaryniec zapytał ludzi, kto z nich myśli, że wybory są nieuczciwe. Wszyscy podnieśli ręce.

20:20 Oblężony sztab-kwatera kampanii „Mów prawdę!”. Na dziedzińcu biura zatrzymano samochód z aktywistą kampanii Siarhiejem Waźniakiem. Istnieje podejrzenie, że za zablokowaniem samochodu aktywisty stoją ci sami ludzie, którzy pobili zwolenników Niakliajeua.

20:15 Uładzimier Niakliajeu znajduje się w szpitalu z wstrząsem mózgu.

Stan Niakliajeua był na tyle ciężki, że karetka zatrzymała się i przez około 15 minut udzielano mu pomocy w samochodzie.

20:10 Plac Październikowy stopniowo zapełnia się ludźmi. Na schodach Pałacu przemawiał Wital Rymaszeuski, który poinformował zebranych o pobiciu kandydata Uładzimiera Niakliajeua. Obok Rymaszeuskiego znajdowali się Jarosław Romańczuk, Ryhor Kastusiou, Andrej Sannikau. Ten ostatni powiedział: „Widzicie jak odbyły się wybory. Łukaszenka znowu zagarnął władzę. Nie dopuścimy zastraszania w naszym kraju!”.

Grupa z kilkudziesięcioma zwolennikami Uładzimiera Niakliajeua, wyruszyła od Niamihi w stronę Placu Październikowego. Aparatura wzmacniająca przekaz dźwiękowy jest konfiskowana.

20:05 Andrej Dźmitryjeu, przewodniczący sztabu Uładzimiera Niakliajeua zaapelował do zwolenników ciężko pobitego kandydata na prezydenta by zebrali się razem i przeszli całą drogę do Placu Październikowego. Godzinę temu grupa złożona z ok. 50 osób zorganizowała napad na grupę, w której znajdowali się Uładzimier Niakliajeu i Mikoła Statkiewicz i brutalnie pobiła jej uczestników. Niakliajeu stracił przytomność i znajduje się obecnie w szpitalu.

Na Plac przybyła grupa Rymaszeuskiego. Dołączyli się zwolennicy Romańczuka.

Przy wyjściu z biura Niakliajeua również nieznani sprawcy pobili ciężko grupę krajowych i zagranicznych dziennikarzy, niektórym zarekwirowano aparaty i inny sprzęt techniczny. Wśród poszkodowanych są: Andrej Liankiewicz, James Hill (New York Times), Julia Daraszkiewicz.

20:05 Z Placu mówi Aleksander Łukaszuk: Na Placu nie ma aparatury dźwiękowej, nie ma możliwości poinformowania o tym co stało się ze zwolennikami Niakliajeua. Teraz znajduje się tutaj już ok. 5 tysięcy ludzi. Dociera grupa Rymaszeuskiego. Na lodowisku przeciąga się czas, w którym ludzie mogą się ślizgać. Pojawiła się biało-czerwono-biała flaga.



19:55- Od strony cyrku idą dzisiątki osób w stronę placy Październikowego. Wielu młodych ludzi idzie z biało-czerwono-białymi flagami. Milicjanci przeszukują plecaki. Na Rynku pojawił się Ryhor Kastusiou i Aleksander Milinkiewicz. Otoczyli ich ludzie. Kastusiou powiadomił, że kolumna przemieszcza się na Plac z różnych stron miasta. Na Placu powiewają pierwsze
flagi.

19:50- Niaklajeua wynoszą z biura na noszach. Zabiera go pogotowie. Jego lewa część twarzy jest cała w siniakach i potłuczona. Jest przytomny. Towarzyszą mu oklaski i okrzyki "Niech żyje Białoruś!"

19:49- Kolumna Rymaszeuskiego-Siewiaryńca przeszło koło kina Centralny.

Tym czasem Niaklajeua hospitalizują- odmawia.

19:45- Jest około dwa tysiące osób. Podczas mityngu i w czasie marszu mają miejsce prowokacje.

19:30- Niewiadomi sprawcy w czarnym pobili zwolenników Niaklajeua.

19:25- Koło dworca masa pijanych prowokatorów, ale na razie bez incydentów.

Rozpoczął się przemarsz, ludzie schodzą do przejścia podziemnego.

Prowokują kolumnę (Niaklajeua, która idzie z Placu od Niamihi). Pobili Niaklajeua, złamali aparaturę. Użyli petard by rozproszyć kolumnę.

19:20- Regionalnym działaczom demokratycznym nie pozwalają dostać się do Mińska. Według słów Wasila Klimowicza, przedstawiciele ruchu "Za Wolność" w rejonie mastouskim, kilku miejscowych działaczy ruchu zatrzymano przy wyjeździe z miasta.

19:16- Obecnie przy dworcu zebrało się koło 500 osób- przekazuje korespondent Naszej Niwy.
Wystąpili Siewiaryniec, członkowie Młodego Frontu Nasta Pałażanka i Mikałaj Dziemidzienka. Statkiewicza jeszcze nie ma. Obecni są głownie członkowie BChD, wszystko na razie odbywa się bardzo spokojnie.

Zbliżył się milicjant, zainteresowany trasą kolumny. Ogłosili, że będą szli ulicą Kirawa, przez park i koło poczty przejdą na prospekt Niezależności.

W międzyczasie na Październikowym leci z głośników głośna muzyka, ludzie nadal jeżdzą na łyżwach. Jeździ około 100 osób.

19:04- Koło dworca jest już 200 osób, jak przekazuje korespondent Naszej Niwy. Narodu przybywa. Wital Rymaszeuski w wywiadzie dla rosyjskiego Kanału 1 powiedział, że niczego się nie boi.
"Niech Łukaszenka się boi" - powiedział.
Kolumna powinna ruszyć o 19:30, na plac Październikowy dojść przez Kirawa i prospekt Niezależności.

O 20-ej jest ogólne spotkanie na Październikowym, również spod biura Niaklajeua na Niamizie przejdzie osobna kolumna.


18:50- Na przydworcowym placu białoruskiej stolicy zebrało się teraz kilkadziesiąt osób- mianowicie tutaj odbywa się zbiórka kandydatów na prezydenta Witala Rymaszeuskiego i Mikałaja Statkiewicza, aby potem, o 19-ej ruszyć w stronę placu Październikowego.
***
Są Rymaszeuski i Siewiaryniec, Statkiewicza jeszcze nie ma. Przyszli członkowie BChD i MF, unieśli parę flag. Rymaszeuski poszedł do budynku dworca zwołać ludzi do marszu.

19/20 grudnia 2010.

Reportaż pochodzi ze strony Naszej Niwy

i Svabody.

24 komentarze:

  1. nareszcie ludzie na ulicy..

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesująca relacja, ale prosiłbym, aby redagował ją ktoś lepiej znający polski, bo niektóre fragmenty są trochę niezrozumiałe.

    OdpowiedzUsuń
  3. WOLNA BIALORUS! TRZYMAJCIE SIE!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. wolnosc dla Bialorusi!

    OdpowiedzUsuń
  5. Relację przygotowują wyłącznie Polki, śpieszymy się by dostarczyć jak najaktualniejsze wiadomości, dlatego nie dbamy szczegolnie o styl :) aczkolwiek zwrócimy większą uwagę na to.

    OdpowiedzUsuń
  6. dziewczyny, relacja jest ok. tak trzymac

    OdpowiedzUsuń
  7. Już nie ma informacji na http://www.nn.by albo http://pda.nn.by - "500 Internal Server Error" to wszystko co widać.
    Belapan http://by.belapan.com też ma serwer na Białorusi, a na razie jeszcze funkcjonuje.
    Radyjo Svaboda ma najnowsze informacje: http://www.svaboda.org/content/article/2252428.html

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuję za tę relację (w pełni zrozumiałą ;)).
    WOLNA BIAŁORUŚ!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Polacy, przecz swoje brudne lapy od wolnej Bialorusi!

    OdpowiedzUsuń
  10. cnn, bbc milczały o 22, ny times gdzieś na dole pisze o zamieszkach w Minsk, Russia. żenada.

    OdpowiedzUsuń
  11. lukaszenko bardzo intensywnie pracuje na kulke.

    OdpowiedzUsuń
  12. dzięki za relacje, powodzenia dla Was i Białorusinów

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymajcie się! Damy popalić tym bandytom!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzięki wielkie za relacje! Nie przestawajcie!! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę że złodziejsko-kurewska szumowina, która już rozkradła Polskę coraz bardziej nerwowo szuka nowych łupów, tym razem na Białorusi, skoro tu już do rabunku niewiele pozostało. A ja mam nadzieję, że kiedyś z braćmi Białorusinami wystrzelamy ich co do jednego. Łukaszenko to jednak mięczak, chyba nie wie jak z nimi rozmawiać.
    Najęta przez różna międzynarodowe męty agentura próbuje obalić gościa, który spokojnie dostaje 70% poparcia, aby zbudować na Białorusi, tak jak w Polsce parafaszystowski reżim, a następnie upodlić i obrabować Białorusinów. Ot cała prawda!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest całkiem możliwe, że to Putin próbuje właśnie obalić Łukaszenkę. Oni ostatnio poszli na noże.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooo jakie fajne opozycjonistki na zdjęciu... tym bardziej trzymam kciuki. Raaany żeby tylko nic im się nie stało.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy wiadomo coś więcej o losie Julii Daraszkiewicz?

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakoś dziwnie nikt Łukaszenki nie ruszał w czasach, gdy Polska miała jeszcze jakąś politykę wschodnią. Teraz dyrektor kołchozu, po tym jak mu to Putin przepowiedział, odchodzi na fali "spontanicznych" protestów. Ciekawe, kto finansował tę "pomarańczową" rewolucję? Ciekawe, kto obejmie rządy i jak dalece będzie służył Kremlowi???
    Smutne jest to, że dla Polski nic dobrego z tego raczej nie wyniknie, a i Białorusinom ta rewolucja się jeszcze czkawką odezwie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Profesjonalana praca!! dzięki!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Antol pisze - kto tlumaczylem i gdzie sa prawe autorskie? %) Lukasz?

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Tłumaczymy to wszyscy w trójke - a prawa autorskie są jak najbardziej zachowane. Z prawej strony naszego bloga znajduje się notka, w której jest wyraźnie napisane, że ze wszystkimi portalami porozumieliśmy się co do praw autorski i możliwości tłumaczenia.
    Pod wszystkimi postami są zamieszczone odnośniki i notka skąd materiały zostały zaczerpnięte.

    OdpowiedzUsuń
  24. jakoś Wam tu Belsatu dziwnie brakuje...

    OdpowiedzUsuń