sobota, 13 listopada 2010

Rymaszewski obiecuje walkę z korupcją

Jednym z priorytetowych kierunków kampanii prezydenckiej Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji jest walka z korupcją. Niegdyś z antykorupcyjną zapowiedzią zaczynał i Aleksander Łukaszenka.

"W naszym kraju istnieje totalna korupcja, zwłaszcza w małych miejscowościach. Naszym celem jest likwidacja tego wadliwego zjawiska- mówi kandydat na prezydenta W.Rymaszewski- po naszym dojściu do władzy liczba urzędników będzie zmniejszona o co najmniej trzy razy."

Nawiasem mówiąc, Rymaszewski wystąpił z ciekawą propozycją: całe "prawo Lincolna", zgodnie z którym osoba, która ujawni szczegóły korupcji otrzyma 25% skradzionego.

"Po naszym dojściu do władzy wszystkim urzędnikom będzie dany trzymiesięczny okres dla skruchy i przyznania się do przestępstw korupcyjnych"- powiedział polityk.

BChD jest w trakcie tworzenia antykorupcyjnego komitetu. Jego kierownikiem zostanie były bobrujski przedsiębiorca Wiaczesław Szeleh. W 2006 roku został areztowany, ale w ciągu roku wszystkie zarzuty wobec niego zostały oddalone. Niemniej jednak, biznes Szeleha upadł. Teraz stara się zrekompensować te straty, choć narazie spotyka się z odmowami.

BChD przyjęła również oświadczenie w Administracji Prezydenta w sprawie branży gier. Członkowie BChD proponują na wzór Rosji i Ukrainy wprowadzić tzw. "strefy hazardu" poza granicami osiedli, jak również zakaz reklam hazardu i loterii.

12 listopada 2010, 17:25, Зміцер Панкавец, Nasza Niwa.

Artykuł można przeczytać tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz