Homelska Rada Miasta w specjalnym rozporządzeniu wskazała miejsca przeznaczone w mieście na spotkania z kandydatami oraz rozmieszczenie materiałów agitacyjnych podczas kampanii wyborczej.
Spotkania wyborców z kandydatami i ich zwolennikami poza wyznaczonymi miejscami w dzielnicy Nawabielickiej mogą odbywać się jedynie na placu terenów rekreacyjnych „Sażalki”. W tym miejscu mogą odbywać się mitingi przedwyborcze i pikiety.
W Centrum są dwa takie wyznaczone miejsca. Natomiast w dwóch najgęściej zaludnionych dzielnicach: Czyhunacznej i Sawieckiej, które zamieszkuje ponad 300 tysięcy obywateli – takie miejsca są już trzy.
Decyzję władz Homla komentuje przewodniczący regionalnej struktury Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, politolog Wasil Paliakou:
„Myślę, że podczas wyborów prezydenckich nie ma potrzeby wyznaczania jakiś miejsc do spotkań z kandydatami, a raczej powinno się pozwalać spotykać się w tych miejscach, które wybiorą sami kandydaci. Gdzie zechce kandydat – tam się to odbywa. Najważniejsze, żeby nie przeszkadzał przy tym innym kandydatom, porządkowi życia w mieście czy siedzib ludzkich.”
W porównaniu z wyborami prezydenckimi 2006 roku, tym razem wyznaczono trochę więcej pomieszczeń, w których będą mogły się odbywać spotkania z kandydatami – od 2 do 4 w każdej dzielnicy miasta.
Rejonowy koordynator kampanii „Za sprawiedliwe wybory” Uładzimier Kacora zaznacza, że lepszych pomieszczeń do spotkań wyborców z kandydatami, władza nie udostępniła.
„Nie są to najlepsze lokale do spotkań. Na przykład Miejski Dom Kultury, gdzie w 2006 roku odbyło się spotkanie z ówczesnym kandydatem Aleksandrem Milinkiewiczem nie został nam teraz przydzielony. Wtedy również nie chcieli go nam dać, ale powołaliśmy się na prawo wyborcze i udało się zorganizować spotkanie. Teraz ze zdziwieniem odkryłem, że tego pomieszczenia nie ma już w obecnej decyzji. Nie ma również regionalnego społeczno-kulturalnego centrum, które było zawsze takim politycznym centrum. W dzielnicy Zachodniej również sytuacja nie jest komfortowa. Na ulicy Uładzimirawa, gdzie ja, swoją drogą, mieszkam, wyznaczone zostały takie miejsca, które się nadają na spacery z psami. Ludzie się tam nie zbierają, nie da się tam zorganizować masowych akcji.”
Według Kacora, takie nienajlepsze miejsca na spotkania, zostały wyznaczone przez Radę Miasta dlatego, że nie będą się tam odbywać spotkania przedwyborcze z głównym kandydatem – urzędującym prezydentem.
Teraz miejscowe władze mogą reglamentować spotkania wyborców z kandydatami. Sprzyjają temu zmiany wprowadzone do prawa wyborczego, rzekomo dla polepszenia jego jakości.
Uładzimier Kacora tłumaczy: „To nowy przepis w tak zwanym zmienionym tekście prawa wyborczego. Wcześniej znajdował się jeden akapit, mówiący, że kandydat na prezydenta przeprowadza spotkania z wyborcami na schodach, lub w innych, wygodnych dla wyborców miejscach. Teraz wszystko jest określone: jak mają być prowadzone mitingi, pikiety, jak mają się odbywać spotkania zamknięte. I z drugiej strony – gdzie można umieszczać plakaty. Z całą odpowiedzialnością mówię, że to tylko skomplikuje pracę kandydatów i ich współpracowników.”
Doświadczony w kwestii wyborów mieszkaniec Homla, Michaił opisuje swój stosunek do tych wszystkich reglamentacji:
„To kolejna głupota i nic poza tym. Posłuchajcie prezydenta, który mówi: „Mam wypróbowaną technologię wyborów. To głupota.”
Artykuł można przeczytać tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz