piątek, 19 listopada 2010

Litewski parlamentarzysta domaga się wyjaśnień od Dalii Grybauskaitė na temat Białorusi

Poseł Sejmu Litwy Mantas Adomėnas od rządzącej Partii Konserwatywnej skrytykował zdanie Dalii Grybauskaitė na temat Białorusi, twierdząc że jej pozycja może oznaczać odmowę wsparcia demokratyzacji Białorusi. Donosi o tym gazeta Lietuvos Rytas .

"Wybory nie będą demokratyczne i w takich warunkach wyrażanie poparcia dla A. Łukaszenki i twierdzenie, że ma on niemal 100 procentowe poparcie obywateli, jest bardzo niebezpieczne-powiedział M. Adomėnas we wtorek na konferencji prasowej "Czy litwa już więcej nie będzię podtrzymywać demokratyzacji Białorusi?", jaką on wystosował do białoruskiego Dnia Solidarności.

Poseł sejmu skomentował komunikat agencji Reuters, w którym stwierdzono, że podczas zamkniętego spotkania z ambasadorami krajów UE na początku tego miesiąca D.Grybauskaitė powiedziała, że wygrana A. Łukaszenki w wyborach prezydenckich, pomogłaby utrzymać stabilność i ograniczyć rosyjskie wpływy na Białorusi.

"Spotkanie prezydenta z ambasadorami krajów UE nie jest spotkaniem zamkniętym. Prezydenta cytuje godna zaufania agencja, dlatego prosimy o sprostowanie pomyłki, jaką mam nadzieję, jest twierdzenie o popieraniu przez Litwę reżimu Łukaszenki" - powiedział Adomėnas.

Parlamentarzysta powiedział, że przywódcy demokratycznych krajów, unikają wyrażania poparcia konkretnym kandydatom, a tym bardzien niedemokratycznie wybranym, jakim jest A. Łukaszenka.

Według M. Adomėnasa polityka Litwy w odniesieniu do Białorusi do tej pory miała dwie strony - odbywała się współpraca z oficjalnymi władzami białoruskimi przy rozwiązywaniu konkretnych kwestii i jednocześnie wspierało się "solidarność obywatelską i narodziny demokracji na Białorusi."

"Powstają wątpliwości, czy przekazana przez agencję Reuters wypowiedź nie oznacza odstąpienia od przyjętej do tej pory litewskiej polityki zagranicznej"- powiedział litewski parlamentarzysta.

Według Reuters, D. Grybauskaitė w tym miesiącu powiedziała, że A. Łukaszenka to "gwarancja ekonomicznej i politycznej stabilności Białorusi i jej niepodległości".

"Opozycja jest niepoważna i nie ma na wyborach żadnych szans. Łukaszenka mógłby zdobyć 99%, ale zbierze tylko 75%, aby dogodzić Unii Europejskiej"- cytuje litewkiego prezydenta Reuters. Według Adomėnas, prognozy, jakoby białoruska opozycja na wyborach nie miała żadnych szans, są nieuzasadnione.

"Mówiąc o opozycji, być może pierwszy raz po dojściu Łukaszenki do władzy mamy tak silnych kandydatów na prezydenta"- mówi litewski parlamentarzysta. Jako najsilniejszych M. Adomėnas wymienia Uladzimira Niakliaeua, Andreja Sannikaua i Jarosława Romańczuka. 

16 listopada 2010, 13:16, Radio Svaboda.

Artykuł można przeczytać tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz