Prezydencka kampania wyborcza weszła w swój zasadniczy etap – agitacji na rzecz kandydatów walczących o najwyższą posadę w państwie. W ciągu miesiąca 10 kandydatów będzie starało się przekonać wyborców do swojego programu.
O starcie kampanii i perspektywach możliwości agitacyjnych w cotygodniowym, wyborczym przeglądzie „Svabody”:
Dziś wszyscy ci kandydaci, z którymi można było się skontaktować, opowiedzieli o swojej wyborczej pracy. Czym zajmował się 20 listopada Wiktar Ciareszczanka nie trudno było zgadnąć. To właśnie on wylosował pierwszy numer uprawniający do wygłoszenia wystąpienia w państwowej stacji radiowej:
„Przygotowuję się do występu w radio i telewizji. Następnie będziemy przygotowywać listę osób zaufania, ich układ, a także listy wolontariuszy w regionach i spotkania z tymi ludźmi.”
Zastępca przewodniczącego Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, Jarosław Romańczuk wystąpi w radio jako drugi. Jednak zdążył już wyprzedzić Wiktara Ciareszczankę:
„Dzisiaj dokonałem już zapisu swojego wystąpienia radiowego. Zostanie on wyemitowany w poniedziałek rano. Teraz jestem w biurze partii i przygotowuję swój wideo-występ. A jutro z samego rana zacznę przygotowania do spotkania z wyborcami w Brześciu.”
Przewodniczący grupy inicjatywnej kandydata na prezydenta Uładzimira Niakliaeua, Andrej Dźmitryjeu mówi Svabodzie:
„Nasz kandydat wraca dzisiaj z Wilna, z udanej podróży międzynarodowej. I od razu po powrocie uda się na godzinę czy 1,5 godziny na pikietę, która odbędzie się w Mińsku. Następnie zje kolację wraz ze swoimi osobami zaufania. A na zakończenie dnia – przygotowania do występu radiowego.”
Przewodniczący niezarejestrowanej partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja Wital Rymaszeuski wrócił z Paryża, gdzie uczestniczył w posiedzeniu Komitetu Politycznego PARE. Na posiedzeniu poddano analizie sytuację na Białorusi. Dzisiaj kandydat na prezydenta wraz ze swoimi zwolennikami poprowadził pikietę:
„Dzisiaj stanęły nasze pierwsze pikiety w Mińsku. Jedna z nich została ulokowana obok dworca kolejowego. Ludzie podchodzą, są zaciekawieni. Niestety, nie mamy na razie materiałów agitacyjnych – nie zdążono ich wydrukować. Jednak stoiska są. Za chwilę zakończy się spotkanie naszych aktywistów. Przyjechali z całego kraju.”
Korespondent: „A jak z pana wystąpieniem? Zdaje się, że pan jako pierwszy będzie w poniedziałek występował w telewizji?”
Rymaszeuski: „Dopiero będę się do niego przygotowywać. Do tej pory nie było czasu.”
Lider inicjatywy społecznej „Dla modernizacji” Aleś Michalewicz dzisiaj połączył pracę z odpoczynkiem:
„Dzisiaj przygotowuję swoją przemowę dla telewizji, którą wygłoszę w poniedziałek. Oprócz tego dziś wieczorem odbędzie się koncert zespołu rockowego „Gods Tower”. To kapela, która dawno się rozpadła, jednak wznowiła działalność specjalnie na kilka koncertów. I dlatego liczę na to, że usłyszę starą, dobrą muzykę. A dzisiaj w Mińsku odbędzie się właśnie taki ekskluzywny koncert.”
Według doniesień z regionu, dzisiaj panował tam przeważnie zastój. Miejscowi aktywiści czekają na wyborcze materiały do agitacji. Materiały te planują roznosić po klatkach schodowych oraz rozklejać w przeznaczonych do tego celu miejscach.
Tymczasem jeden z dziesięciu kandydatów na prezydenta, konkretnie Aleksander Łukaszenka, codziennie gości w oficjalnych mediach. Czy nie zachodzi tutaj dysproporcja pomiędzy nim a pozostałymi kandydatami? Na to pytanie przewodnicząca CKW Lidia Jarmoszyna odpowiada następująco:
„Kandydat Łukaszenka, który jest obecnie prezydentem, ogólnie nie może być traktowany tak samo. Dopóki zajmuje on tę posadę, będzie on stale pokazywany w telewizji. I nie istnieje nic takiego co by to zmieniło. I dlatego myślę, że w tym momencie pozostali kandydaci powinni mieć pretensje do siebie. Takie jest życie. Całkowita równość nie istnieje. Mnie również częściej pokazują w telewizji niż zwykłego inżyniera czy nauczyciela.”
20 listopada 2010, 16:02, Уладзімер Глод
Artykuł można przeczytać tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz