Aktywiści grupy inicjatywnej kandydata na fotel prezydenta z ramienia Białoruskiego Frontu Narodowego Ryhora Kastusioua zorganizowali w Mińsku wielką pikietę pod nazwą „Prospekt flagi narodowej”. Celem akcji było zebranie podpisów poparcia dla kandydata, jak również popularyzacja dawnej, biało-czerwono-białej flagi.
Około trzydziestu osób z biało-czerwono-białymi sztandarami ustawiło się po obu stronach ulicy na Prospekcie Niezależności, od Placu Zwycięstwa do skrzyżowania z ulicą Kazłowa. Tuż obok aktywiści zbierali również podpisy poparcia dla Ryhora Kastusioua. O tym dlaczego aktywiści wybrali właśnie taką formę prowadzenia kampanii wyborczej mówił jeden z inicjatorów akcji, Siarżuk Siemianuk:
„Celem było pokazanie społeczeństwu, że Białoruski Front Narodowy opowiada się za realizacją interesów narodowych. Deklarujemy, że gdy nasz kandydat wygra wybory prezydenckie, to ten symbol zostanie natychmiast przywrócony.”
Akcję wsparli swoim uczestnictwem również przedstawiciele innych nastawionych demokratycznie, sojuszniczych partii. Z ruchu „Za Svabodu” – Wiktar Karniajenka, z Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji – kandydat na prezydenta Wital Rymaszeuski. Kilkunastu sojuszników, którzy przyszli wraz z nim przyniosło flagi partyjne. Swój udział w akcji BFN Rymaszeuski skomentował następująco:
„Liczę na to, że to będzie dobry przykład tego, że nie należy się bać i nadal podtrzymywać narodową symbolikę. Ludzie patrzyli zdziwieni – Czy to nie jest przypadkiem demonstracja i czy zaraz nie wyskoczą skądś milicjanci. Należy korzystać z tego, że na razie Łukaszenka zajęty jest zmaganiem się z Rosją, i można wynieść symbolikę narodową na należny jej poziom.”
W ciągu godziny, w czasie w jakim trwała pikieta, postępy w tym procesie [popularyzacji symboli narodowych], pilnie obserwowali pracownicy służb mundurowych w cywilu. Filmowali oni całą akcję, jednak jej nie utrudniali. W tym czasie przechodnie podpisywali listy poparcia oraz wymieniali uwagi na temat wyborów. Oto niektóre z nich:
„Popieram takie akcje. Gdy ludzie mają coś do przekazania, to niech to robią.”
„Jak ja się do tego ustosunkowuję? Kto co może – niech robi – w zależności od możliwości kandydata. Niektórzy mogą codziennie pojawiać się na ekranie, a inni takich możliwości nie mają, więc niech każdy pracuje tak jak może.”
„Uważam, że powinny być zmiany – nic więcej nie potrafię powiedzieć. U nas powinny być zmiany.”
Swój stosunek do biało-czerwono-białej flagi pokazała jedna z par, która brała udział w pikiecie i przymocowała małą biało-czerwono-białą flagę do dziecięcego wózka. Natomiast pewien młody chłopak przejechał po prospekcie na skuterze z rozłożoną biało-czerwono-białą flagą. Ryhor Kastusiou kończąc akcję podsumował ją następująco:
„Jestem z tej akcji bardzo zadowolony. Spójrzcie, ile biało-czerwono-białych flag jest teraz na prospekcie. Podobnej akcji w ostatnim czasie, zdaje się, w ogóle nie było. Naprawdę jestem bardzo zadowolony, jestem pozytywnie nastrojony, i ludzie również są.”
Jak poinformował Kastusiou, podobne akcje aktywiści jego grupy inicjatywnej planują przeprowadzić również w innych miastach Białorusi.
15 października 2010, 22:54, Галіна Абакунчык, Алег Грузьдзіловіч
Artykuł, fotoreportaż oraz nagranie video z akcji można znaleźć tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz