Rodzice Pawła Sewiaryńca otrzymali od syna pierwszy list z więzienia. U góry strony, pismem aktywisty, znajduje się oznaczenie "List numer 5".
Poinformowała o tym Taciana Sewiaryniec, matka uwięzionego w areszcie śledczym KGB, polityka. Poprzednich czterech listów rodzina działacza nie otrzymała.
Według Taciany Sewiaryniec, list przechodził przez jakąś formę sprawdzenia - jest datowany na 12 stycznia, ale stempel pocztowy pochodzi z 18 stycznia.
Matka działacza przedstawiła jeszcze jedną swoją wątpliwość - uważa, że nie wszystkie przesyłki mogą do Pawła Sewiaryńca docierać: w liście zwraca się on z prośbą o przesłanie mu lekarstw, które Taciana Sewiaryniec przekazała do aresztu śledczego już 5 stycznia.
Ogólnie sam list jest krótki - mówi matka działacza - na jedną stronę z zeszytu. Paweł Sewiaryniec przeprasza rodziców, za to, że jego obecna sytuacja dokłada im kłopotów, składa im życzenia, a o osobie wypowiada się zwięźle: "Modlę się, myślę, piszę".
19 stycznia 2011, 11:30, Radio Svaboda
Artykuł można przeczytać tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz