Redaktorzy portalu informują, że złamane zostało hasło dostępu do części
administracyjnej strony charter97.org.
Jednocześnie właściciele portalu zaznaczają, że nie mają nic wspólnego z, opublikowanym
jakiś czas temu na stronie głównej, artykułem „Gdzie jest Sannikau?”. Najprawdopodobniej
publikacja pojawiła się w celu dyskredytacji żony więźnia politycznego i jego
obrońców. Redaktorzy portalu sądzą, że za włamaniem stoją łukaszenkowskie specsłużby.
Po jakimś czasie okazało się, że hakerzy odpowiedzialni za włamanie, usuwają
zamieszczone na stronie treści.
Pracownicy portalu starają się powstrzymać działania hakerów, jednak póki
co bez rezultatu. Materiały znikają na ich oczach. O godzinie 17:23 (15:23 czasu
polskiego) na stronie były już tylko informacje z 26 i 27 grudnia.
EDIT: 17:40 (15:40) – na stronie nie ma już żadnych materiałów redakcji.
EDIT: Natalia Radzina mówi o "bezprecedensowym ataku, który potwierdza skuteczność naszej pracy". Redaktorzy obiecują jak najszybciej przywrócić całe archiwum portalu.
EDIT: Natalia Radzina mówi o "bezprecedensowym ataku, który potwierdza skuteczność naszej pracy". Redaktorzy obiecują jak najszybciej przywrócić całe archiwum portalu.
29 grudnia 2011, 17:23 (15:23 czasu
polskiego), NN.by
Artykuł można przeczytać tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz